„„Strona ukraińska podkreśliła, że celem tego ataku było zastraszenie sojuszników” – przekazała Misja Ukrainy przy NATO„, informuje: www.radiosvoboda.org
„To nadzwyczajne posiedzenie Rady Ukraina-NATO było poświęcone niedawnej eskalacji działań Rosji i użyciu po raz pierwszy w historii rakiet balistycznych średniego zasięgu” – powiedział.
Według dyplomaty efektem spotkania jest to, że NATO będzie w dalszym ciągu zwiększać swoje wsparcie dla Ukrainy, a „Putin nie będzie nas zastraszał”.
„Rozmawialiśmy także o dalszym wsparciu wojskowym, kreatywnych rozwiązaniach w tym zakresie – co można zrobić więcej, zrobić szybciej” – dodał Matulonis.
Czytaj także: „Ukraina udowodniła, że groźby nuklearne Putina są bzdurą”. Wywiad z podpułkownikiem Sił Powietrznych USA
Misja Ukrainy przy NATO poinformowała, że szef Głównego Zarządu Wywiadu Kyryło Budanow i pełniący obowiązki dowódcy Sił Powietrznych Anatolij Krywonożko dołączyli do posiedzenia Rady online. Przedstawili aliantom odprawę na temat nowego rodzaju broni, z której korzystała Rosja.
„Strona ukraińska podkreśliła, że strajk ten miał na celu zastraszenie sojuszników i był próbą wpłynięcia na ich determinację do dalszego wspierania Ukrainy. Rosja stara się w ten sposób wpłynąć na niektórych sojuszników, aby ponownie rozważyli decyzję o udzieleniu Ukrainie zezwolenia na użycie broni dalekiego zasięgu do ataków na obiekty wojskowe na terytorium Federacji Rosyjskiej” – oznajmiła misja dyplomatyczna.
Przeczytaj także: NATO przygotowuje się na nieprzewidywalny rok 2025
Według misji państwa NATO „zapewniły, że żadne agresywne działania Rosji nie wpłyną na ich stanowisko w sprawie wsparcia Ukrainy”. Uczestnicy spotkania uznali, że jedyną właściwą reakcją na ten atak jest przyspieszenie i zwiększenie dostaw niezbędnej broni i pomocy wojskowej dla Ukrainy.
Spotkanie ambasadorów Ukrainy z 32 państwami członkowskimi Sojuszu zostało zwołane przez Kijów po tym, jak 21 listopada Rosja uderzyła w ukraińskie miasto Dniepr rakietą, która według prezydenta Władimira Putina była nową rakietą o nazwie Oresznik. Putin powiedział, że atak był odpowiedzią na użycie przez Kijów dostarczonych przez Zachód rakiet dalekiego zasięgu do ataków na cele w głębi Rosji po otrzymaniu długo oczekiwanego pozwolenia od Stanów Zjednoczonych.