„Według Marynarki Wojennej 2 listopada na Morzu Śródziemnym zauważono także jeden rosyjski okręt będący lotniskowcem Caliber”, informuje: www.radiosvoboda.org
Według wojska „obecnie na Morzu Czarnym wykryto jeden okręt wroga, który jest nośnikiem rakiet manewrujących Kalibr z łączną salwą do 4 rakiet”.
Ponadto Marynarka Wojenna twierdzi, że na Morzu Azowskim nie ma rosyjskich okrętów.
Rosyjskie lotniskowce ostatni raz widziano na Morzu Czarnym 19 października, ale wtedy nie miały na pokładzie kalibrów. 17 października na tym akwenie zarejestrowano grupę okrętów Federacji Rosyjskiej z rakietami manewrującymi. To znaczy 15 dni temu.
Według Marynarki Wojennej 2 listopada na Morzu Śródziemnym zauważono także jeden rosyjski okręt będący lotniskowcem Caliber, z łączną salwą aż 8 rakiet.
Wcześniej rzecznik Sił Morskich Dmytro Pletenczuk stwierdził, że rosyjska flota faktycznie nie może już wpływać na przebieg działań wojennych na Ukrainie.
W kwietniu ukraińska marynarka wojenna poinformowała, że od rozpoczęcia wojny na pełną skalę rosyjska Flota Czarnomorska straciła około jednej trzeciej swoich okrętów w wyniku uszkodzeń rosyjskich jednostek podczas ukraińskich ataków.
W czerwcu przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu (GUR) Ministerstwa Obrony Ukrainy Andrij Jusow powiedział, że Rosja ukrywa duże statki i lotniskowce Kalibr, ale „polowanie nie powinno się kończyć”.