„„Wśród 27 państw członkowskich UE nadal panuje zgoda co do tego, że będziemy nadal wspierać Ukrainę i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby ją wesprze攄, informuje: www.radiosvoboda.org
„Nie zauważyłem tego” – powiedział De Croo.
Zasugerował, że słowa Orbána odnosiły się raczej do europejskiej wspólnoty politycznej niż do Unii Europejskiej.
„To ponad 27 krajów UE. Widzę, że w przypadku 27 państw opinia pana Orbána jest zasadniczo odmienna. A reszta z 27 krajów nadal jest bardzo zjednoczona w kontynuowaniu pomocy dla Ukrainy” – wyjaśnił belgijski premier.
De Croo podkreśla, że jedność między państwami członkowskimi UE została zachowana: „Wśród 27 państw członkowskich UE nadal panuje zgoda co do tego, że będziemy nadal wspierać Ukrainę i robić wszystko, co w naszej mocy, aby wesprzeć Ukrainę”.
Czytaj także: Szef Komisji Europejskiej rozmawiał z Trumpem – rozmawiali o obronności i Ukrainie
Dzień wcześniej premier Węgier Viktor Orbán powiedział na konferencji prasowej po wynikach szczytu Europejskiej Wspólnoty Politycznej (na który zaproszono 40 krajów kontynentu, z wyjątkiem Rosji i Białorusi), że zwycięstwo Donalda Trumpa zmieniło postawa przywódców europejskich wobec wojny na Ukrainie.
„Rośnie obóz zwolenników pokoju. A w amerykańskich wyborach obóz zwolenników pokoju znacznie się powiększył. Nie mówimy o wygranej i przegranej. Mówimy o zawieszeniu broni. Mówimy o życiu ludzkim, mówimy o zatrzymaniu zniszczenia. Zatem ci, którzy mają taki punkt widzenia na wojnę, są dziś w świecie zachodnim w większej większości niż przed wyborami w Ameryce. To nowa sytuacja, na którą Europa musi zareagować” – powiedział Orban.
Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w USA, zmiana administracji i przekazanie władzy powinno nastąpić 20 stycznia.
Czytaj także: Departament Stanu USA odpowiedział, czy ułatwi negocjacje w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie przed końcem mandatu Bidena
Po rozpoczęciu w 2022 roku rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę Trump wygłaszał sprzeczne wypowiedzi, z jednej strony twierdząc, że gdyby był prezydentem, Rosja nie odważyłaby się zaatakować Ukrainy, z drugiej strony krytykując administrację Joe Bidena i Demokratów za przydzielenie środków Ukrainie.
Trump wielokrotnie zapewniał, że po wyborze na prezydenta będzie mógł zatrzymać wojnę na Ukrainie „w ciągu 24 godzin”. Zarówno w Moskwie, jak i w Kijowie słowa te zostały skomentowane ze sceptycyzmem. O szczegółach rzekomego planu pokojowego Trumpa pisała już wcześniej gazeta „Washington Post”: twierdzi się, że chce on wywrzeć presję zarówno na Moskwę, jak i na Kijów, aby zmusić je do zawarcia pokoju za cenę oddania przez Ukrainę części swoich terytoriów, oraz Rosja rezygnuje z pozostałych swoich żądań. Trump oficjalnie nie potwierdził, że taki jest plan.