“Rosja zamierza podzielić Ukrainę na trzy części – poinformowała agencja Interfax. W kontekście jednej z nich znalazła się wzmianka o potencjalnej roli Polski.”, — informuje: wiadomosci.gazeta.pl
Podział Ukrainy: Do jednej z trzech części zwanej „nowymi rosyjskimi regionami„, mają wchodzić obwody: chersoński, doniecki, zaporoski, ługański oraz Krym. Z kolei drugą część nazwano „prorosyjskim podmiotem państwowym„, obejmującym obwody kijowski, czernihowski, sumski, charkowski, połtawski, kirowohradzki, dniepropietrowski, odeski, czerkaski, winnicki i żytomierski.
Polska w planach Rosji: Trzecia część zwana w dokumencie „terytoriami spornymi” obejmuje zachodnie obwody Ukrainy, czyli wołyński, lwowski, zakarpacki, rówieński, chmielnicki, iwanofrankowski, czerniowiecki i tarnopolski. Jak przekazała agencja Interfax, zdaniem Kremla o przyszłości wspomnianych terenów mogą decydować Rosja i inne sąsiednie państwa takie jak Węgry, Polska i Rumunia.
Kolejna „bzdurna mapa”: Podobne plany wpisania Polski w rolę zaborcy przedstawiał na początku roku Dmitrij Miedwiediew, który opublikował mapę podziału Ukrainy. Głos w tej sprawie zabrało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. „Stop rosyjskiej dezinformacji. Bzdurna mapa Miedwiediewa dotycząca podziału Ukrainy jest w rzeczywistości oznaką desperacji. Moskwa uświadamia sobie, że nie jest w stanie podbić Ukrainy i szuka wspólników swojej zbrodni. Granice w Europie są nienaruszalne” – zapewnił MSZ.