“Zgoda USA na użycie przez Ukrainę rakiet dalekiego zasięgu na terytorium w Rosji nie skłoniła kanclerza Niemiec do zmiany stanowiska w sprawie dostaw taurusów dla Kijowa.”, — informuje: wiadomosci.gazeta.pl
Zgoda USA na uycie przez Ukrain rakiet dalekiego zasigu na terytorium w Rosji nie skonia kanclerza Niemiec do zmiany stanowiska w sprawie dostaw taurusw dla Kijowa.
Wojna w Ukrainie. Niemcy nie zmienią stanowiska ws. rakiet dalekiego zasięgu Według rzecznika niemieckiego rządu Berlin został z wyprzedzeniem poinformowany o decyzji amerykańskiej administracji. Rzeczniczka resortu obrony wskazała, że w Ukrainie nie ma dostarczonej przez Niemcy broni, która należałaby do kategorii broni dalekiego zasięgu. Scholz sprzeciwia się dostawom tego rodzaju uzbrojenia dla Kijowa i konsekwentnie odmawia przekazania Ukrainie pocisków manewrujących Taurus, które mają zasięg do 500 km.
Minister obrony Boris Pistorius potwierdził w poniedziałek, że decyzja USA nie zmienia stanowiska Berlina w sprawie dostaw taurusów. – Aktualnie nic to nie zmienia, jeżeli chodzi o nasza ocenę – powiedział Pistorius w czasie wizyty w zakładach produkcji śmigłowców Airbus w Donauwoerth w Bawarii. Dodał, że „nie ma jak na razie powodów, by podejmować inną decyzję”. Potwierdził jednocześnie, że Niemcy dostarczą Ukrainie 4 tys. dronów sterowanych poprzez sztuczną inteligencję. Są one w stanie „operować 30,40 kilometrów w głąb terytorium, a następnie atakować stanowiska dowodzenia, węzły logistyczne i inne cele” – wyjaśnił. Jest to „ważny dodatkowy atut dla ukraińskich sił zbrojnych”.
USA i Niemcy z rozbieżnymi pomysłami ws. wsparcia Ukrainy. Będą specjalne drony? O planowanych dostawach dronów wyprodukowanych przez niemiecką firmę Helsing napisał dziennik „Bild”. Jak pisze portal telewizji N-TV, w branży zbrojeniowej drony te określane są jako „mini-taurusy”, ponieważ mają czterokrotnie większy zasięg niż drony kamikadze zwykle używane przez Ukrainę. Mówi się również, że ich moc wybuchowa jest wystarczająca do zlikwidowania rosyjskich czołgów.
Wcześniej w poniedziałek decyzję USA pozytywnie oceniła niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock z partii Zielonych. Jak powiedziała w rozmowie ze stacją RBB Inforadio, chodzi o to, by „Ukraińcy nie musieli czekać, aż rakieta przeleci przez granicę”, ale by można było zniszczyć bazy, z których wystrzeliwany jest pocisk. Zdaniem Baerbock mieści się to w granicach prawa do samoobrony każdego kraju.
Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle