„Na urząd prezydenta nominowany będzie tylko jeden kandydat – Mychajło Kawelaszwili„, informuje: www.radiosvoboda.org
Lokalne media piszą, że w tym roku po raz pierwszy prezydenta wybierze nie społeczeństwo, ale kolegium wyborców. Przyjmuje się, że w ich składzie jest 300 osób. Do wyboru głowy państwa wystarczy 2/3 pełnego składu kolegium – co najmniej 200 członków.
W skład kolegium wchodzi: 150 członków parlamentu, członkowie najwyższego organu przedstawicielskiego AR Adżarii (20 osób), Rady Najwyższej AR Abchazji (20 członków), a także 109 członków-przedstawicieli władz lokalnych.
Na urząd prezydenta nominowany będzie tylko jeden kandydat – Mychajło Kawelaszwili. Głosowanie rozpocznie się o godzinie 9:00 czasu lokalnego i potrwa do godziny 14:00 w budynku parlamentu w Tbilisi.
Protestujący towarzyszą posłom, którzy będą głosować, krzycząc: „Niewolnicy”, „Rosjanie”. Jednocześnie w parlamencie Gruzji zostaje uruchomiony żółty stopień bezpieczeństwa. Wstęp do budynku mają wyłącznie członkowie kolegium elektorów oraz osoby zaproszone przez „odpowiednie jednostki strukturalne”.
Obecna prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili nazwała zaplanowane na 14 grudnia wybory prezydenckie „parodią”.
Jednocześnie premier Irakli Kobakhidze powiedział w wywiadzie dla azerbejdżańskiego kanału Real TV, że Zurabiszwili będzie musiał „przejść na emeryturę” po inauguracji nowego prezydenta 29 grudnia. Według niego prezydent Gruzji „próbował zaszkodzić interesom narodowym” kraju.
Protesty w Gruzji trwają od 28 listopada. Rozpoczęły się po ogłoszeniu przez premiera Irakli Kobachidze zawieszenia negocjacji w sprawie przystąpienia do UE do 2028 roku.