„„Rosyjskie źródła twierdziły, że Rosja zamknie część swojej przestrzeni powietrznej w dniach 23–24 listopada na potrzeby testu rakietowego”„, informuje: www.radiosvoboda.org
„Rosyjskie źródła podały, że Rosja zamknie część swojej przestrzeni powietrznej w dniach 23–24 listopada w celu przetestowania rakiety, ale nie podały, jakiego rodzaju rakietę testują siły rosyjskie. 22 listopada zastępca szefa GUR generał dywizji Wadym Skibitski ostrzegł, że Rosja prawdopodobnie posiada do 10 rakiet Oresznik i że prawdopodobnie w przyszłości Rosja przeprowadzi testowe wystrzelenie wszystkich tych rakiet – czytamy w raporcie.
ISW zwraca uwagę, że prezydent Rosji Władimir Putin i rosyjskie dowództwo wojskowe w dalszym ciągu chwalą rakietę balistyczną wystrzeloną przez siły rosyjskie nad Ukrainą 21 listopada, prawdopodobnie w celu sztucznego zawyżenia oczekiwań co do rosyjskich zdolności i zachęcenia Zachodu i Ukrainy do zachowania powściągliwości.
Analitycy przypomnieli, że 22 listopada Putin odbył spotkanie, na którym pogratulował rosyjskiej armii „udanego” testu rakiety balistycznej „Oresznik” w odpowiedzi na „tych, którzy próbują szantażować” Rosję. Podkreślił, że rakieta nie jest modernizacją starej rakiety radzieckiej i stwierdził, że rosyjscy projektanci stworzyli ją „w oparciu o nowoczesne, zaawansowane rozwiązania”.
„Jednak raporty USA i Ukrainy na temat ataku rakietowego balistycznego z 21 listopada podkreślały, że rakieta Oresznyk nie jest z natury nowym rosyjskim narzędziem [3]. Przedstawiciele Białego Domu i Pentagonu potwierdzili, że Rosja wystrzeliła nad Ukrainą rakietę balistyczną średniego zasięgu (IBM), a rzeczniczka Pentagonu Sabrina Singh powiedziała, że Rosja zbudowała IBM w oparciu o istniejący rosyjski międzykontynentalny pocisk balistyczny (ICBM) RS-26 Rubezh Singh powtórzył, że Ukraina stawiła już czoła rosyjskim atakom rakietami o „znacznie większej” głowic bojowych niż „Oreshnyk”, twierdzi Instytut Badań nad Wojną.
Według ISW rosyjski atak rakietowy balistyczny przeprowadzony 21 listopada nie jest zasadniczo nowym rosyjskim potencjałem.
„Rosja czerpie korzyści z retorycznej fanfary wokół strajku z 21 listopada i prawdopodobnie ma nadzieję, że podsycanie obaw związanych z wystrzeleniem rakiety Oresznyk skłoni Zachód do wycofania swojego wsparcia dla Ukrainy” – podsumowują analitycy.
Wieczorem 21 listopada prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił „udany test w warunkach bojowych” najnowszej rakiety średniego zasięgu „Oresznik”. Według niego siły Federacji Rosyjskiej uderzyły w Dniepr tą rakietą balistyczną z niejądrowym sprzętem hipersonicznym.
Putin powiedział, że jest to „odpowiedź na agresywne działania państw NATO wobec Rosji” – zezwolenie Ukrainy na uderzenie zachodnimi rakietami na terytorium Federacji Rosyjskiej oraz na ataki w obwodzie briańskim i kurskim. Nie wykluczył też nowych takich strajków.
Rosyjski przywódca powiedział także, że w przyszłości ludność cywilna będzie informowana o planach wykorzystania Oresznyka.
Przeczytaj także: „Cedr”, „Orzech laskowy”, „Rubezh”: co pokonała Rosja?
Siły Powietrzne Sił Zbrojnych Ukrainy poinformowały, że wojska rosyjskie zaatakowały Dniepr różnymi rodzajami rakiet, w tym wystrzeliły międzykontynentalny pocisk balistyczny. Według władz lokalnych w wyniku strajku w Dnieprze zniszczone zostało przedsiębiorstwo przemysłowe, w mieście wybuchły także dwa pożary, a trzy osoby zostały ranne.
Było to poprzedzone zamknięciem szeregu ambasad ze względów bezpieczeństwa. 20 listopada Ambasada USA na Ukrainie ogłosiła, że otrzymała „konkretne informacje” na temat możliwego znaczącego rosyjskiego ataku powietrznego, który ma nastąpić 20 listopada. Ze względów ostrożności ambasada została zamknięta. Następnie misje dyplomatyczne Hiszpanii, Włoch i Grecji również ogłosiły zamknięcie dla zwiedzających 20 listopada.
Na tym tle w sieciach społecznościowych rozpowszechniana jest informacja o możliwości przeprowadzenia ataku na Ukrainę rakietą balistyczną RS-26 „Rubezh”. Wystrzelenia miały nastąpić z poligonu w obwodzie astrachańskim. 20 listopada nie zgłoszono żadnych takich startów.