„Prawnik Hnezdilovej twierdzi, że jej klientowi należy postawić zarzuty SZH, a nie dezercji„, informuje: www.radiosvoboda.org
Przed spotkaniem Hnezdilov przypomniał sobie chęć powrotu do jednostki wojskowej. Twierdzi jednak, że brygady, które wyraziły chęć przyjęcia go, były pod presją. Sam proces nazwał „upolitycznionym”, nie zdradzając szczegółów.
Wcześniej obrona złożyła wniosek o zwolnienie Gniezdiłowa z odpowiedzialności karnej oraz apelację o przywrócenie go do służby.
Prokurator Mykoła Szelest poinformował, że jednostka wojskowa odmówiła, stwierdzając jednak:
„Nie sądzę, że jest to próba wywierania presji. Jeśli Serhii znajdzie miejsce służby, wróci tam”.
Prawniczka Hnezdilovej Anastasia Burkovska nie zgadza się z kwalifikacją sprawy, w której jej klient zostaje oskarżony o dezercję.
„Już nie raz mówiliśmy, że jest to kwalifikacja błędna, powinno to być arbitralne pominięcie fragmentu. Zwrócili uwagę na orzeczenie Sądu Najwyższego, z którym prokurator jako organ państwowy powinien się liczyć. Zamiast tego zapewniono mnie, że nadal widzą dezercję”.
Według niej Gniezdiłow przed opuszczeniem miejsca służby publicznie ogłosił zamiar powrotu, a dezercja wiąże się z zamiarem opuszczenia służby wojskowej na stałe.
Czytaj także: SZCH: dlaczego żołnierze odchodzą z wojska i jak rozwiązać problem?
„Serhii Gnezdilova w wielu wywiadach mówiła na Facebooku: jestem gotowa wrócić, gdy będę mieć 25 lat, czyli w maju 2025 roku. Lub kiedy przyjmą ustawę o demobilizacji, jasne warunki świadczenia usług. Oznacza to, że dana osoba chce wrócić do służby. Ponadto przed przekazaniem aktu oskarżenia Siergiej złożył wniosek o powrót do służby wojskowej.”
Dlatego – zdaniem Burkowskiej – należy mu postawić zarzuty dobrowolnego opuszczenia jednostki.
Obrońca Hnezdilovej potwierdził jego słowa o presji, która uniemożliwiła żołnierzowi powrót do służby, ale nie skomentował ich szczegółowo.
Sędzia ostatecznie zdecydował, że sprawa ta nie powinna być rozpatrywana w tym sądzie i przesłał materiały do Sądu Apelacyjnego w Dniepropie, aby ustalić, który sąd powinien rozpatrzyć sprawę co do istoty.
Przeczytaj także: Hnezdilova nie jest oskarżona o SZCH, ale o dezercję: jakie są możliwości wyroku sądowego?
1 września Serhij Gniezdiłow, który wstąpił w szeregi Sił Zbrojnych w 2019 roku, dobrowolnie opuścił jednostkę wojskową i ogłosił to publicznie, aby jego zdaniem zwrócić uwagę na konieczność rotacji w piechocie, a także brak jasnych warunków świadczenia usług.
Na działania Gniezdiłowa zareagowała 56. Brygada Żandarmerii Wojskowej: wszczęła oficjalne śledztwo i stwierdziła, że żołnierz „dopuścił się działań noszących znamiona przestępstwa”. W społeczeństwie opinie na temat SZCH Gniezdiłowa były podzielone: jedni krytykowali dobrowolne zwolnienie z jednostki, inni wręcz przeciwnie.
Hnezdilov napisał także na swoim Facebooku o co najmniej 80 000 przypadkach SZH. RFE/RL wysłało prośbę do Ministerstwa Obrony o przekazanie tych informacji, ale nie otrzymało jeszcze odpowiedzi.
Hniezdiłow zwrócił uwagę, że „SZCH jest przestępstwem”, nawoływał jednak do rozwiązywania problemów, a nie przemilczania ich. 24 września prokuratura ogłosiła wszczęcie przeciwko niemu postępowania karnego.