„Marsz w centrum Warszawy rozpoczął się zbiorowym wykonaniem hymnu narodowego„, informuje: www.radiosvoboda.org
Tegoroczne hasło brzmi: „Jesteśmy siłą Wielkopolski”. Organizatorzy przewidywali, że w wydarzeniu weźmie udział 100 000 osób, ale według departamentu bezpieczeństwa stolicy wzięło w nim udział około 90 000 osób.
W przeddzień Marszu Niepodległości wojewoda mazowiecki wydał zakaz używania materiałów pirotechnicznych, jednak uczestnicy nie zastosowali się do niego – odpalali fajerwerki, odpalali sztuczne ognie i używali petard. Przed rozpoczęciem marszu policja zatrzymała 75 osób, które przewoziły materiały pirotechniczne. Zabezpieczono także wiele urządzeń pirotechnicznych.
Z informacji warszawskiej policji wynika, że wśród zatrzymanych byli obywatele posiadający przy sobie noże, pałki teleskopowe i kastety.
Marsz w centrum Warszawy rozpoczął się zbiorowym wykonaniem hymnu narodowego. Następnie konwój przeniósł się na Stadion Narodowy. Po drodze skandowano „Cześć i chwała bohaterom”, „Boże, honor, ojczyzna”.
Grupa osób niosła duże plakaty z napisem „Ludobójstwo Ukrainy na Polakach 1939-1947. Pamiętamy” i „Ukraina! Dlaczego nie pozwolicie nam pochować naszych matek i ojców zamordowanych OUN-UPA i SS „Galiczyna”.
Uczestnicy marszu przywiązali flagę Unii Europejskiej do towarzyszącej kolumnie ciężarówki i ciągnęli ją po drodze. Według RMF FM grupa osób spaliła flagę UE. W publikacji podano, że w tłumie od czasu do czasu słychać było antyrządowe i antyukraińskie okrzyki.
W Marszu Niepodległości wzięli udział przedstawiciele opozycyjnej partii „Prawo i Sprawiedliwość” lidera Jarosława Kaczyńskiego na czele oraz skrajnie prawicowej, antyukraińskiej partii „Konfederacja” kandydata na prezydenta Sławomira Mentzena.
Uczestnikami pochodu byli różni przedstawiciele Polaków – od kibiców ultrasu w kominiarkach po zwykłe rodziny.
„To demonstracja nastrojów społecznych w Polsce. Im będzie nas więcej, tym bardziej pokażemy, że kochamy Polskę, że chcemy dla niej dobra, że chcemy zmian. Przyjechaliśmy całą rodziną, od najmłodszych lat pokazujemy dzieciom, co oznacza flaga, co oznacza hymn Polski” – powiedział korespondentowi Radia Liberty ojciec trójki dzieci.
„Nie biorę udziału w marszu co roku, ale myślę, że ten rok jest dla nas najbardziej mobilizujący, bo z różnych stron czai się tak wiele niebezpieczeństw, że myślę, że warto być Polakiem i warto być przede wszystkim wszyscy, ludzie, którzy się kochają, żeby nie było podziałów i nienawiści” – mówi mieszkanka Warszawy z wielką flagą na ramionach.
„Uważam, że takie święta należy obchodzić w celu okazania przywiązania do kraju i patriotyzmu. Jest wiele rodzin z dziećmi, wszyscy maszerują spokojnie. Kiedy jest 100 czy 200 tysięcy marszów, zawsze mogą się zdarzyć jakieś incydenty, jakieś prowokacje, ale marsz zawsze przebiega, według mnie, bezpiecznie, wszyscy zebrali się, żeby świętować, a nie robić bałagan” – podzielił się swoim kolejnym uczestnikiem procesji. myśli.
Zdaniem warszawskiej policji tegoroczna demonstracja odbyła się bez „poważnych incydentów”.
Prezydent Wołodymyr Zełenski pogratulował Polsce Dnia Niepodległości, który kraj ten obchodzi 11 listopada.
Zełenski nazwał Polskę dobrym sąsiadem i przyjacielem, z którym Ukraina ramię w ramię walczy o wspólną wolność. Głowa państwa podziękowała za wsparcie, jakiego Polska udziela Ukrainie.