“Szef Komitetu Wojskowego NATO (MC) adm. Rob Bauer w rozmowie z ukraińskimi mediami ocenił znaczenie ofensywy w obwodzie kurskim. Stwierdził, że działania Ukrainy stworzyły „strategiczny problem” dla Rosji. Na co jeszcze zwrócił uwagę?”, — informuje: wiadomosci.gazeta.pl
Wojskowy NATO oceni ofensyw w obwodzie kurskim. „Stworzya dla Putina strategiczny problem”
Problem Putina: Bauer podkreślił także, że ofensywa w obwodzie kurskim odbiła się na wizerunku Putina. – Putin próbuje mówić, że broni ojczyzny, ale mu się to nie udaje, bo ukraińska armia wtargnęła na terytorium Rosji. Doprowadziło to do dyskusji i zadawania pytań: „co z tym zrobimy?”, „czy trzeba skierować siły z Donbasu do Kurska?” – powiedział. Następnie zaznaczył, że choć Ukraina odnosi szereg sukcesów, to „pewne rzeczy dzieją się najprawdopodobniej nie tak, jak planowano”. – Ukraina mogła się spodziewać wycofania części rosyjskich wojsk z Donbasu i przeniesienie ich na front w obwodzie kurskim, ale tak się nie stało – stwierdził.
Podobne problemy obu armii: W tym samym wywiadzie szef Komitetu Wojskowego NATO stwierdził także, że armia rosyjska i wojsko ukraińskie mają obecnie podobne problemy. Dotyczą one przede wszystkim braków kadrowych, szkolenia i pozyskiwania rekrutów, ale także niedoborów amunicji. Wskazał przy tym na kilka różnic. Po pierwsze Rosjanom brakuje przede wszystkim starszych oficerów, którzy zginęli w pierwszych dwóch latach wojny. Nie ma więc odpowiednich osób do szkolenia nowych żołnierzy. Ukrainie pomaga przy tym 50 krajów, które część szkoleń biorą na siebie. Dostarczają też broń czy amunicje. Rosja z kolei swoje zdolności obronne opiera jedynie na własnej gospodarce wojennej i pomocy od takich krajów jak Iran, Korea Północna czy pośrednio Chiny.