„Gruzja należy do tzw. państw „swingowych”, gdzie przewaga jednego z kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych nie jest oczywista„, informuje: www.radiosvoboda.org
Spośród wszystkich tych stanów analitycy uważają, że wyniki wyborów w stanie Gruzja są pierwszym z tzw. państw „wahających się”, w których przewaga jednego z kandydatów na prezydenta USA nie jest oczywista. W pozostałych stanach przywództwo Kamali Harris czy Donalda Trumpa jest wyczuwalne.
Wybory prezydenckie w USA mają charakter pośredni. Formalnie Amerykanie głosują na elektorów – wyjątkowe osoby, które w styczniu w Waszyngtonie oddają swój głos na kandydata popieranego przez wyborców.
Elektorów jest tylko 538. Ich liczba w każdym stanie jest inna, rozkłada się ona w przybliżeniu proporcjonalnie do liczby ludności. Najbardziej zaludnione stany mają 54 wyborców w Kalifornii, 40 w Teksasie Najmniej (po trzech wyborców w każdym) jest w Północnej i Południowej Dakocie, Wyoming, Vermont, Delaware, na Alasce i w Dystrykcie Kolumbii.
Zwycięzca głosowania w danym stanie otrzymuje od razu głosy wszystkich wyborców z tego stanu (są dwa wyjątki – Nebraska i Maine, gdzie liczba wyborców jest dzielona w zależności od procentu wyników głosowania). Do ostatecznego zwycięstwa nie jest konieczne, aby kandydat uzyskał głosy większości Amerykanów w ogóle ani nawet zwyciężył w większości stanów – najważniejsze jest, aby zwyciężył jakąkolwiek przewagą w tych stanach, w których większość żyje populacja.
W większości stanów wynik można przewidzieć z dużym prawdopodobieństwem, ponieważ jeden z kandydatów ma wyraźną przewagę. O wyniku głosowania decydują zatem tzw. państwa „wahające się”, w których przed rozpoczęciem głosowania szanse kandydatów na zwycięstwo są w przybliżeniu równe.
W tym roku siedem stanów wahadłowych to Pensylwania, Georgia, Karolina Północna, Nevada, Arizona, Michigan i Wisconsin. Łącznie dają one 93 głosy wyborców. Największym i najważniejszym z tych stanów jest Pensylwania, licząca 19 elektorów.