„Carpenter zauważył, że „w tej chwili będzie to trudne do osiągnięcia, ponieważ Ukraina jest w gorącej fazie wojny”„, informuje: www.radiosvoboda.org
„Myślę, że członkostwo w NATO jest najwyższą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy. Artykuł 5 jest najbardziej niezawodną i najbezpieczniejszą formą gwarancji, jaką mogą posiadać państwa. Zdobycie go jest dla Ukrainy kluczowe” – podkreślił Carpenter.
Zaznaczył jednak, że „obecnie będzie to trudne do osiągnięcia, ponieważ Ukraina jest w gorącej fazie wojny”.
„Tak to widzę. Jeśli cel ten zostanie osiągnięty, po ustaniu działań wojennych może nastąpić członkostwo w NATO. A to da Ukrainie gwarancję bezpieczeństwa” – podkreślił.
Jednocześnie zauważył, że „trzeba teraz bardzo dokładnie przemyśleć, jakie tymczasowe gwarancje można by teraz zaoferować Ukrainie”.
„O ile rozumiem, istnieje wiele krajów europejskich, które będą omawiać tę właśnie koncepcję (misja pokojowa na Ukrainie gwarancją bezpieczeństwa – przyp. red.). Dlatego moim zdaniem obecność kilku krajów UE, które zainwestują w sukces Ukrainy i pomogą ustabilizować sytuację, będzie miała sens” – podkreślił doradca.
W listopadzie agencja Reuters podała, powołując się na źródła, w tym pięciu obecnych i byłych urzędników rosyjskich wyższego szczebla, że Putin jest gotowy po objęciu urzędu przedyskutować z Trumpem możliwość zawieszenia broni na Ukrainie, a w szczególności jest gotowy zgodzić się na zamrożenie wojny na Ukrainie. obecną linię frontu, ale nie ma zamiaru rezygnować z większości ukraińskich terytoriów okupowanych przez Rosję i nalega, aby Ukraina nie wstępowała do NATO.
Kreml komentując tę publikację stwierdził, że Putin jest otwarty na negocjacje, ale nie zgadza się na zamrożenie linii frontu.
Kijów wielokrotnie podkreślał, że nie może zgodzić się na żadne ustępstwa terytorialne ani zamrożenie konfliktu. Zdaniem władz ukraińskich takie zamrożenie pomoże Rosji jedynie lepiej przygotować się na nowy atak.
Analitycy Amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) w swoim raporcie z 27 listopada stwierdzili, że rosyjscy urzędnicy wysokiego szczebla pokazują, że Kreml nie jest skłonny do kompromisów w wojnie z Ukrainą.