„Wyobraź sobie taką sytuację: dokumentujesz swoje ulubione albumy przez cały rok i jesteś gotowy, aby napisać listę Top 10, ale wtedy artysta, który nigdy nie tworzy złej muzyki, postanawia pobłogosławić nas niespodziewanym wydaniem w czwartym kwartale. W 2022 były to SZA i SOS, a wystarczyło kilka”, — informuje: www.hollywoodreporter.com
W 2022 roku była to SZA i SOSi wystarczyło kilka przesłuchań tego wspaniałego albumu, aby zająć drugie miejsce na mojej liście, co wymagało przepisania go na nowo. W tym roku jest to Kendrick Lamar i GNX — propozycja z ostatniej chwili, która z łatwością znalazła się na tegorocznej liście wraz z kilkoma innymi wspaniałymi projektami, które często pojawiały się w moich słuchawkach AirPods i pojawiały się w całym Spotify Wrapped.
1. Beyonce, Kowboj Carter
Na 27 utworach, Kowboj Carter to coś więcej niż album. To sztuka najwyższa, która służy jednocześnie jako lekcja historii. Odzyskując gatunek stworzony przez Czarnych, Beyoncé podchodzi do muzyki country na swój własny sposób, uzyskując oszałamiające rezultaty. Współpracuje w tag-teamach z Miley Cyrus i Post Malone; zaprasza wschodzących czarnych artystów do piosenek, które zmieniły ich życie; Bierze klasykę Beatlesów i Dolly Parton i dodaje swój własny akcent, zachowując jednocześnie to, co przede wszystkim czyniło je wspaniałymi. Daje nam nawet operowy moment w „Córce”. Nie ma nic, czego Queen Bey nie mogłaby zrobić.
2. Billie Eilish, Uderz mnie mocno i delikatnie
To fenomenalne, że Eilish mogła wydać debiut tak niesamowity jak Kiedy wszyscy zaśniemy, dokąd pójdziemy? a następnie zaśpiewaj epickie utwory, takie jak „Therefore I Am”, „Happier Than Ever” i „What Was I Made For”. Ale potem robi coś nie do pomyślenia i tworzy najlepszy album w swojej dotychczasowej karierze. 10 piosenek z Uderz mnie mocno i delikatnie uderz głęboko. Niektóre są zabawne i przewiewne, jak „Ptaki z piór”; „The Greatest” i „Wildflower” to kolejny poziom; „L’Amour de Ma Vie” zaczyna się jazzowo i delikatnie, ale w najlepszy sposób przechodzi w tryb Super Saiyan. Prawie sześciominutowy finałowy utwór „Blue” kończy się następującym wersem: „Ale kiedy usłyszę następny?” Miejmy nadzieję, że oznacza to, że nadejdzie więcej muzyki.
3. Usherze, Powrót do domu
To najlepszy album Ushera od 2004 roku Wyznaniai jestem zły, że więcej osób tego nie posłuchało. To R&B na poziomie A, które – podobnie jak występ w przerwie Super Bowl – udowadnia, że jest jednym z najlepszych w historii. Trudno nie nacisnąć przycisku powtarzania w przypadku jamów takich jak „Please U”, „Kissing Strangers”, „I Am the Party” i „Bop”. Zrób sobie przysługę i posłuchaj.
4. Sabrina Stolarz, Short n’ Sweet
Carpenter wie, jak zrobić popowy hit, ale błyszczy także, gdy mierzy się z country w „Slim Pickins” oraz R&B w „Don’t Smile” i „Bed Chem”, z których ten ostatni wyraźnie nawiązuje do klasyka Tamii z końca lat 90. „So Into Ty.” Mój ulubiony? Banger „Good Graces”. W 36. minucie Krótki i słodki jest właśnie taki – krótki i słodki – ale jest też satysfakcjonujący, nieodparty, chwytliwy, uroczy i ogólnie niesamowity. Ten album jest pełen dobrej chemii.
5. Ariana Grande, Wieczne słońce
Grande nie mogłaby zrobić złego projektu, nawet gdyby próbowała. Po sześciu niemal doskonałych albumach, Wieczne słońce to błyskotliwy, wielowarstwowy album, w którego centrum znajduje się wspaniały wokal gwiazdy. W 13 utworach staje się osobista i bezbronna, z takimi wyróżniającymi się utworami, jak „Bye”, „Supernatural”, „Don’t Want to Break Up Again”, „I Wish I Hated You” i utworem tytułowym.
6. Temy, Urodzony w dziczy
Muzyka Tems gra bez przerwy od lat, a teraz wreszcie wydała swój debiutancki album. To nie rozczarowuje: utwór tytułowy, który otwiera album, jest refleksyjny i wspaniały, podczas gdy inne utwory, takie jak „Wickedest” i „Love Me JeJe”, to niezaprzeczalne, porywające do tańca hymny Afrobeat.
7. Kendricka Lamara, GNX
Album-niespodzianka, którego wszyscy potrzebowaliśmy, GNX uważa, że wychowany w Compton raper Lamar jest u szczytu swoich umiejętności i udowadnia, że nie może zrobić nic złego. „Luther”, jeden z dwóch utworów z udziałem SZA, jest uduchowiony i uzależniający, a „Squabble Up” i „TV Off” to certyfikowane hymny. „Not Like Us” nie znajduje się na albumie i to jest w porządku — GNX jest tak dobry, że nie potrzebuje ścieżki dissowej wyreżyserowanej przez Drake’a.
8. Cisza, Cisza +
„Water” była przystawką, a ten debiutancki album to pełny posiłek, pokazujący, że Tyla to nie tylko artystka specjalizująca się w singlach. Przełomowa artystka robi to doskonale na swoim wydawnictwie zatytułowanym dzięki satysfakcjonującym i znakomitym utworom, takim jak „Push 2 Start”, „Safer”, „On and On”, „Breathe Me”, „Shake Ah” i „Back to You” .” Nie obejmuje to nawet zachwycających singli, takich jak „Truth or Dare”, „Art” i „Jump”.
9. Kacey Musgraves, Głębsza Studnia
Podobnie jak w przypadku przełomowego roku 2018 Złota godzinaMusgraves chwyta za serce Głębsza Studnia. To opowieść w najlepszym wydaniu. Otwierający album „Cardinal” najlepiej buduje nastrój: jest marzycielski, porywający, emocjonalny i duchowy. Reszta albumu podąża tym śladem i choć trudno wybrać faworytów, gorąco polecam „Jade Green”, „Giver/Taker”, „Nothing to Be Scared Of” i utwór tytułowy.
10. Shaboozey, To, gdzie byłem, nie jest tym, dokąd zmierzam
Beyoncé stawia Shaboozey na dwójkę Kowboj Carter utworów był alejką, którą wschodząca gwiazda rzucała na swój trzeci album. „A Bar Song (Tipsy)” jest wielkim hitem i przez większość tygodni utrzymywał rekord na pierwszym miejscu w historii magazynu Billboard — to nieuniknione. Ale To, gdzie byłem, nie jest tym, dokąd zmierzam potwierdza, że Shaboozey to coś więcej niż cud jednego hitu. Naciśnij przycisk odtwarzania „Drink Don’t Need No Mix” i podziękuj mi później.
Wyróżnienia (w kolejności alfabetycznej według artystów): Dzień drugi, KASANDRA (cherith); Ukąszenia aligatora nigdy się nie goją; Kali Uchis, Orchidee; Muni Długi, Zemsta; Taylor Swift, Departament Torturowanych Poetów