„Wiadomo, że Hugh Grant nie jest największym fanem swoich poprzednich filmów, ale ma specyficzne problemy związane ze swoją postacią w komedii romantycznej Notting Hill z 1999 roku. Aktor niedawno wziął udział w programie „Scene Selection” emitowanym przez Vanity Fair i opowiedział, dlaczego uważa, że jego postać, William Thacker, jest „nikczemna”. Grant występuje u boku Julii Roberts w filmie”, — informuje: www.hollywoodreporter.com
Aktor niedawno wziął w nim udział Targowisko próżności„Scene Selection”, w którym opowiedział, dlaczego uważa, że jego postać, William Thacker, jest „nikczemna”. W filmie Grant występuje u boku Julii Roberts.
„Za każdym razem, gdy po kilku drinkach przerzucam kanały w domu i pojawia się coś takiego, po prostu myślę: «Dlaczego moja postać nie ma jaj?»” – powiedział. „W tym filmie jest scena, w której ona jest w moim domu, tatusiowie podchodzą do drzwi wejściowych i dzwonią, a ja myślę, że po prostu pozwoliłem jej przejść obok siebie i otworzyć drzwi. To okropne.”
Klasyk komedii romantycznej w reżyserii Rogera Michella, w którym słynna aktorka Anna Scott (Roberts) zakochuje się w Williamie, właścicielu księgarni w Notting Hill. Jednak fascynacja nią paparazzi komplikuje ich związek.
„Nigdy nie miałem dziewczyny, ani teraz żony, która nie powiedziałaby: «Dlaczego, do cholery, jej nie powstrzymałeś? Co się z tobą dzieje?” – dodał Grant. „I tak naprawdę nie mam na to odpowiedzi – tak to zostało napisane. I naprawdę uważam, że jest godny pogardy.
Zagrał w kilku ukochanych komediach romantycznych z lat 90. i na początku XXI wieku, m.in Cztery wesela i pogrzeb, Dziewięć miesięcy, Bridget Jones filmy, Dwa tygodnie powiadomienia I Właściwie miłośćfani komedii romantycznych prawdopodobnie szczególnie cenią Granta. Jednak uczucia nie są wzajemne, ponieważ aktor zazwyczaj nie ma najlepszych wspomnień ze swoich poprzednich projektów.
Tylko w zeszłym roku Grant powiedział, że nie cierpi kręcenia scen CGI dla swoich postaci z Oompa Loompa Wonka. „To było jak korona cierniowa, bardzo niewygodne” – powiedział wówczas. „Zrobiłem z tego powodu wielkie zamieszanie. Nie wiedziałam gdzie jestem, co się dzieje. Trwało to dwa lata. Nie mogłem bardziej nienawidzić tej całej sprawy.”
Ale w 2016 roku Grant wyjaśnił Reporter z Hollywood że tak naprawdę nie „nienawidzi” wszystkich swoich filmów, po prostu strasznie męczy go oglądanie siebie na ekranie.
„Czytałem, że nienawidzę wszystkich moich filmów. To nieprawda, filmy są często świetne. Tylko mnie nienawidzę” – powiedział wówczas. „Zawsze myślę: «Och, schrzaniłeś to». Nigdy nie czujesz się świetnie ze swoimi sprawami. To tak, jak za dawnych czasów, gdy słuchano wiadomości na automatycznej sekretarce, zawsze czułeś mdłości, gdy usłyszałeś własny głos. A obejrzenie siebie na filmie to razy 50.
Subskrybować Zapisać się