9 stycznia, 2025
Rozrywka

Recenzja „On Call”: generyczny szum tła o smaku gliniarza, wyprodukowany przez Amazona przez Dicka Wolfa

Z jednej strony twierdzenie, że najlepszą rzeczą w On Call jest to, że każdy odcinek trwa tylko pół godziny, jest z pewnością potępieniem i słabą pochwałą. Z drugiej strony, słaba pochwała jest nadal technicznie pochwałą, a są gorsze rzeczy niż przedstawienie, które zna swoje ograniczenia. W żadnym momencie nie jest”, — informuje: www.hollywoodreporter.com

Z jednej strony stwierdzenie, że jest to najlepsze, z pewnością jest potępiające i słabe pochwały Na dyżurze jest to, że każdy odcinek trwa tylko pół godziny. Z drugiej strony, słaba pochwała jest nadal technicznie pochwałą, a są gorsze rzeczy niż przedstawienie, które zna swoje ograniczenia. W żadnym momencie seria Amazon Prime Video nie jest na tyle złożona ani na tyle przekonująca, aby uzasadnić 44–65 minut, które zwykle inwestuje się w dramat policyjny.

Ale wystarczająco, aby przejść od 22 do 30 minut? Jasne. Dlaczego nie.

Na dyżurze Konkluzja Przynajmniej jest krótki.

Data emisji: Czwartek, 9 stycznia (pierwszy film)
Rzucać: Troian Bellisario, Brandon Larracuente, Eriq La Salle, Lori Loughlin, RIch Ting
Twórcy: Tim Walsh, Elliot Wolf

Premiera, wyreżyserowana przez Eriqa La Salle (który jest także producentem wykonawczym i współgwiazdą), nie marnuje żadnej z tych skąpych minut. W ciągu pierwszych dwóch minut policjant (Delgado Moniki Raymund) zostaje zastrzelony na ulicy. Zaraz potem debiutant Diaz (Brandon Larracuente) z szeroko otwartymi oczami melduje swój pierwszy dzień w pracy w Departamencie Policji w Long Beach. Przydzielony jest do szkolenia funkcjonariuszki Harmon (Troian Bellisario), o której od razu widać, że jest twarda, ale niezwykle uczciwa, ponieważ przedstawia się i oznajmia: „Mam niską tolerancję dla ludzi, którzy narzekają, ale jeśli się postarasz, mogę uczyć ty resztę.” Pięć minut później – i dziesięć minut po rozpoczęciu całej serii – para udaje się na pierwszą wspólną rozmowę.

Od tego momentu odcinki dzielą czas pomiędzy rozproszone zamieszki, do których Harmon i Diaz są wzywani przez radio, a serializowany pościg za zabójcą Delgado. Ci pierwsi mają tendencję do rozpływania się w niezróżnicowaną masę gównianych chłopaków, narkomanów i nieobliczalnych kierowców. Ten ostatni posuwa się do przodu ze stałym tempem, ale bez prawdziwych niespodzianek – a właściwie bez wystarczającego zaangażowania emocjonalnego, aby w ogóle wzbudzić jakiekolwiek oczekiwania, które można by wywrócić do góry nogami. Obydwu brakuje pisarstwa, które nie wykazuje zainteresowania ani głównymi bohaterami, ani światem, w którym żyją.

Na dyżurze ma kilka rzeczy do zrobienia (oprócz tych czasów działania). Jednym z nich, przynajmniej z marketingowego punktu widzenia, jest jego rodowód — producentem wykonawczym filmu jest Dick Wolf, król procedur egzekwowania prawa i służb ratunkowych, a twórcami są jego syn Elliot Wolf i Tim Walsh. Kolejnym, bardziej merytorycznym atutem jest styl, który przywołuje na myśl narracje typu Koniec oglądania poprzez połączenie nagrań z kamery samochodowej, kamery samochodowej i telefonu komórkowego wraz z bardziej konwencjonalnymi nagraniami z ręki. To połączenie nadaje serialowi niemal dokumentalną teksturę, której w przeciwnym razie brakowałoby w scenariuszach.

Do pewnego stopnia także występy. Bellisario kryje w sobie subtelne nuty empatii, łagodności, a nawet humoru pod sztywnym stoicyzmem Harmona. Larracuente jest ujmujący w roli Diaza, wciąż zbyt zielony, by udawać fajnego; wybór pokazania jego emocjonalnej reakcji na rzeczy, które widzi w pracy, jest wdzięcznym akcentem podkreślającym, jak ekscytująca lub wstrząsająca może być ta praca. Chemia w tej parze, bardziej koleżeńska niż ognista, jest na tyle solidna, że ​​wytrzyma zbyt wiele rund Diaza przysięgającego, że jej całkowicie ufa, a następnie decydującego, że nie, i decydującego się na ponowne zaufanie jej.

Jednak pod koniec ośmioodcinkowego sezonu nadal mamy wrażenie, jakbyśmy ledwo dotarli do powierzchni tego, kim są ci ludzie. Ich osobowości namalowane są jedynie najszerszymi kreskami, a biografie – najbardziej przewidywalnymi taktami. Odkrywamy więc, że Harmon ma byłą siostrę policjantkę, z którą pozostawał w separacji, ale mamy jedynie abstrakcyjne pojęcie o tym, jak i dlaczego czuje się z tym skomplikowana. Dowiadujemy się, że brat Diaza przebywa w więzieniu, a jego matka nienawidzi gliniarzy, ale nie wiemy, dlaczego dzieciak z takim pochodzeniem mimo to zdecydował się wstąpić do policji. Nawet gdy bohaterowie stają w pracy z doświadczeniami tak makabrymi jak odcięta głowa lub tak niszczycielskimi jak ciężko ranny pies, Na dyżurze rzadko pozostaje na tyle, abyśmy mogli poczuć ciężar ich emocji, nie mówiąc już o zbadaniu bałaganu, jaki pozostawiają po sobie.

Gracze wspierający, w tym sierż. Lasman (La Salle), oficer wydziału narkotykowego Koyama (Rich Ting) i dowódca zespołu porucznik Bishop (Lori Loughlin) są jeszcze bardziej szkicowo narysowani; ich osobowości można określić jako „stare”, „przyjazne” i „również obecne”. Long Beach jako środowisko definiuje się przez brak definicji – miasto to plaże, podmiejskie aleje, rezydencje i obozowiska bezdomnych, a wszystko to zamieszkane przez obywateli, którzy zawsze są wkurzeni na gliniarzy za to, że zrobili za dużo lub za mało. Jest namalowane na tyle łagodnie, że mogłoby to być dowolne amerykańskie miasto; może to być celowy wybór, mający na celu uczynienie historii bardziej uniwersalną, ale ostatecznie czyni ją bardziej ogólną.

Część tej niejasności może odzwierciedlać postawę obronną w stosunku do głównego tematu. Jej policjanci często mówią o tym, jak uważnie są obecnie obserwowani (wszystkie te kamery, kamery samochodowe i kanały w mediach społecznościowych podkreślają tę kwestię), ale ostrożnie unikają wdawania się w zbyt wiele szczegółów, dlaczego opinia publiczna może być tak sceptyczna wobec ich. Niektórzy bohaterowie, szczególnie Lasman, lamentują, że ludzie są obecnie „tak obudzeni”, że „nikt nie chce wsadzać kretynów do więzienia”, ale postać, którą serial wybrał na swojego bohatera, Harmon, jest szczególnie „jedną z tych dobrych”, którzy starają się grać według zasad. Ogólnie udowodniono, że miała rację, że tak zrobiła, ale nikt nigdy nie wydawał się być z niej szczególnie zadowolony.

Mimo całej waloryzacji odwagi, niechęć serialu do bezpośredniego stawiania czoła trudniejszym problemom wydaje się raczej bezzębna. Ale tutaj znowu zwięzłość ratuje sytuację. Mianowicie: łatwiej jest zatuszować to nierozwiązane napięcie, gdy tempo jest tak szybkie, że nie ma czasu na zbyt intensywne myślenie.

Albo, jeśli o to chodzi, o czymkolwiek innym. Na dyżurzeniechęć do zbyt głębokiego zaangażowania się wszystko co widzimy na ekranie, sprawia, że ​​trudno jest się nim całkowicie pochłonąć. Ale nie każdy program chce, żebyś przyglądał się tak uważnie. Niektóre z nich są zadowolone, nucąc jako hałas w tle. Jeśli szukasz bogatej i ambitnej opowieści o policji we współczesnej Ameryce – cytując jedno z ulubionych wyrażeń Diaza: „to nie jest to”. Jeśli chcesz tylko doświadczyć surfowania po kanałach aż do środka Prawo i porządek odcinka, nie martwiąc się, że przegapiłeś zbyt wiele fabuły, to powinno wystarczyć.

Powiązane wiadomości

Najbardziej pamiętne momenty Złotego Globu, od podłych żartów Nikki Glaser i memów „Holding Space” po emocjonalne zwycięstwa i strzały dookoła

hollywoodreporter com

Palisades Fire: Szkoła średnia występująca w kilku hollywoodzkich filmach Spłonęła

hollywoodreporter com

Jak nowy hit Nicole Kidman „Babygirl” w końcu pokazuje to, czego nie dokonał wcześniej żaden hollywoodzki film – kobiecy orgazm

dailymail .co.uk

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej