“W kwietniu Ryoyu Kobayashi oddał najdłuższy skok w historii na odległość 291 metrów. Ten wynik nie jest uznawany przez FIS, ponieważ Japończyk nie skoczył na zawodach pod egidą federacji. Świat skoków narciarskich marzy o lotach za 300. metr. Te mogły mieć miejsce już 13 lat temu. Po latach ujawniono projekt specjalnego mamuta, na którym rekord świata miał bić Thomas Morgenstern.”, — informuje: www.sport.pl
Rekordowy skok Ryoyu Kobayashiego w pobliżu islandzkiej miejscowości Akureyri zmienił skoki narciarskie. Lata temu to Thomas Morgenstern mógł zostać bohaterem i rekordzistą świata. Specjalny projekt mamuta dla Austriaka miał mu umożliwić bardzo daleki lot, nawet na odległość 400 metrów.
Tu mógł paść rekord wszech czasów w skokach. Ujawniono zdjęcia TVP Sport i niemieckojęzyczna redakcja skisprungschanzen.com dotarły do zdjęć mamuta K300. Potwierdzają one, że faktycznie taka skocznia powstała u podnóży szczytu Grossglockner, najwyższego w Austrii (3798 m n.p.m.). Zaprojektował ją Bernhard Rupitsch – ten sam, który był odpowiedzialny za mamuta na Islandii, na którym Kobayashi przeszedł do historii.
Na austriackim, specjalnym mamucie rekord świata miał bić w 2011 r. Thomas Morgenstern. W tym samym roku wygrał Puchar Świata. Lokalizację wybrał jego agent. W ciemno można było zakładać, że Austriak skoczy powyżej 300 metrów – wszak to był punkt konstrukcyjny skoczni. Rupitsch miał zapisane na swoim laptopie wszelkie dane dotyczące skoczni. Najazd miał długość 160 metrów, ale mógł zostać wydłużony. Imponował kąt nachylenia zeskoku – 42 stopnie. Według relacji TVP Sport taki sam kąt był zarówno na 200. metrze, jak i w okolicach 400. metra. To oznaczało, że 13 lat temu na specjalnej skoczni dało się polecieć naprawdę daleko.
Mamut był gotowy, Morgenstern miał być podekscytowany i chętny do latania, ale do wielkiego bicia rekordu ostatecznie nie doszło. Próbę zablokował austriacki związek narciarski. Odeszła ona w niepamięć, obrosła w różne legendy.
– On tu jednak często przyjeżdżał. Pytał, interesował się. To w końcu był jego projekt: skoczyć na ponad 300 m. Odkąd zapalił się pomysł, dużo razem konsultowaliśmy. W końcu, gdy pod koniec marca byliśmy gotowi z całą infrastrukturą, daliśmy znać Ediemu Federerowi (menedżerowi Morgensterna – red.) i reszcie: „Przyjedźcie, jest pogoda”. Nie doszło do tego – opowiedział Rupitsch w rozmowie z TVP Sport.
Zobacz też: A jednak! Adam Nawałka wkracza do akcji. Będzie spotkanie z Probierzem
Zebraną wiedzę Rupitsch wykorzystał do zaprojektowania skoczni dla Kobayashiego. Tego projektu już nikt nie zablokował. „O mamucie z 2011 roku nie mówi, że żałuje. Śmieje się, że może warto było czekać na Ryoyu, bo dla niego lepiej wypieszczono jej wygląd” – czytamy.
Rekord życiowy Thomasa Morgensterna to 232 metry z Planicy z 2011 r. Karierę skoczka narciarskiego zakończył we wrześniu 2014 r., nieco ponad miesiąc przed 28. urodzinami.