“Anna Lewandowska nie ustaje w realizacji kolejnych planów. Na co dzień trudno jej się zatrzymać, ale tym razem może być do tego zmuszona. Od pewnego czasu doskwierały jej bowiem problemy zdrowotne i wreszcie postanowiła coś z tym zrobić. Niedawno opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie ze szpitala. „Na moment muszę odpuścić własne treningi” – przekazała. Odpowiedziała jej m.in. Marina Łuczenko-Szczęsna.”, — informuje: www.sport.pl
Anna Lewandowska trafiła do szpitala. „Czas na regenerację” Pod koniec października trenerka poinformowała o problemach zdrowotnych. „Niestety okazuje się, że mam zerwane więzadło w nadgarstku, pękniętą chrząstkę oraz dużą torbiel” – ogłosiła w sieci. „Chyba na razie muszę odłożyć plany na bok. Co mnie nie zabije… to mnie… wzmocni” – dodała. Od tamtego czasu sprawa się rozwinęła.
O wszystkim Lewandowska poinformowała we wtorkowym wpisie na Instagramie: „Po rekonstrukcji więzadeł nadgarstka czas na regenerację. Choć na moment muszę odpuścić własne treningi, to nie zwalniam tempa i w tym czasie chce przygotować dla Was nowe plany treningowe i zebrać inspiracje na kolejne projekty”. Do opisu załączyła zdjęcie ze szpitalnego łóżka, na którym widać ją z opatrunkiem na ręce.
Marina Łuczenko-Szczęsna zareagowała na wieści od Anny Lewandowskiej. Dwa słowa I dodała: „Wyzwania nas wzmacniają, a ja wrócę jeszcze silniejsza. Widzimy się wkrótce z powrotem na macie!”. A w komentarzach posypały się wyrazy wsparcia. „Zdrówka Ania” – napisała Marina Łuczenko-Szczęsna, żona Wojciecha Szczsnego.
Mimo kontuzji Anna Lewandowska z pewnością nie będzie tracić czasu. W listopadzie otworzyła Edan Studios, czyli studio będące dla niej czymś więcej niż przestrzenią treningową. W tym miejscu chce łączyć „wszystkie swoje pasje: fitness, pilates, taniec i zdrowy styl życia”. Poza tym poświęca czas rodzinie, a także na spotkania, również pozabiznesowe.