27 listopada, 2024
Były kapitan Rakowa zakończył karierę. "Łzy cisną się do oczu" thumbnail
Sport

Były kapitan Rakowa zakończył karierę. „Łzy cisną się do oczu”

Rafał Figiel, czyli zawodnik, który był kluczową postacią Rakowa Częstochowa prowadzonego przez Marka Papszuna w II i I lidze, zakończył karierę. 33-letni pomocnik w sobotę rozegrał ostatnie spotkanie w barwach Lechii Zielona Góra.”, — informuje: www.sport.pl

Rafa Figiel, czyli zawodnik, ktry by kluczow postaci Rakowa Czstochowa prowadzonego przez Marka Papszuna w II i I lidze, zakoczy karier. 33-letni pomocnik w sobot rozegra ostatnie spotkanie w barwach Lechii Zielona Gra.

Urodzony w Świebodzinie Rafał Figiel pierwsze lata kariery spędził głównie w oddalonej o 40 km Zielonej Górze, gdzie był zawodnikiem miejscowej Lechii. Przełom w jego karierze nastąpił latem 2013 r., kiedy trafił do grającego w I lidze GKS Katowice.

Zobacz wideo Żelazny: Gdyby Zieliński zrobił selfie z Ronaldo w Neapolu, to kibice dostaliby pianę na pysku

Figiel na tym poziomie nie utrzymał się jednak długo i dwa lata później został zawodnikiem drugoligowego wtedy Rakowa Częstochowa. Figiel trafił do klubu, kiedy jego trenerem był jeszcze Radosław Mroczkowski, którego w trakcie sezonu zastąpił duet Krzysztof Kołaczyk-Przemysław Cecherz. Dopiero w kwietniu 2016 r. do klubu trafił Marek Papszun.

Figiel przebywał w Rakowie w trakcie jego imponującego rozwoju. W sezonie 2016/17 częstochowianie awansowali do I ligi, a Figiel w 31 występach w II lidze zdobył aż 10 bramek. Większość z pewnie egzekwowanych rzutów karnych.

W pierwszym sezonie, który Raków spędził na zapleczu ekstraklasy, Figiel wciąż był kluczowym zawodnikiem w drużynie Papszuna. Zawodnik zagrał 29 razy w I lidze, zdobył jedną bramkę. Wszystko zmieniło się w sezonie 2018/19, w którym Raków wywalczył awans do ekstraklasy, a Figiel zagrał w zaledwie 10 spotkaniach. 33-letni dziś Figiel łącznie rozegrał w Częstochowie 106 meczów, strzelił 16 goli i miał 11 asyst.

Były kapitan Rakowa zakończył karierę – To był sezon, w którym po trzech kolejkach wypadłem z powodu choroby, nie grałem długo. Wróciłem potem do zespołu, który funkcjonował naprawdę dobrze i to trzeba oddać. Na wiosnę grałem różnie, w kratkę. Czułem gdzieś z tyłu głowy, człowiek też potrafi czytać między wierszami, że coś się święci, ale w głębi duszy liczyłem, że jednak zostanę, że klub mi zaufa i da szansę – wspominał Figiel w rozmowie z oficjalną stroną Podbeskidzia Bielsko-Biała, do którego trafił latem 2019 r.

– Pamiętam doskonale moment, kiedy się dowiedziałem, że nie zostanę w Rakowie. Do końca wierzyłem, że może uda się zostać i faktycznie koniec końców się zawiodłem. Wtedy kończyła mi się umowa i decyzja należała do klubu. Teoretycznie ktoś by powiedział, będąc cztery lata w klubie, robiąc dwa awanse – należy ci się. To tak nie jest – dodawał.

To właśnie w Podbeskidziu Figiel doczekał się debiutu w ekstraklasie. Doszło do tego w sierpniu 2020 r. po tym, jak sezon wcześniej klub z pomocnikiem w skadzie wrócił na najwyższy poziom. Na nim Figiel utrzymał się jednak tylko pół roku.

Po rozstaniu z Podbeskidziem Figiel na początku 2021 r. trafił do GKS Katowice, w którym grał przez dwa i pół roku. Wiosną tego roku zawodnik wrócił do Lechii Zielona Góra, gdzie w sobotę rozegrał ostatnie spotkanie w karierze. Był to pożegnanie udane, bo Lechia wygrała w III lidze z Podlesianką Katowice (3:1).

– Nie była to łatwa decyzja, ale kiedyś musiała zapaść. Wiele spraw się na to złożyło. Cieszę się, że mogłem współpracować z taką drużyną, z takimi ludźmi wokół i w takich fajnych okolicznościach kończyć karierę. Nie ukrywam jednak, że nie są to łatwe chwile, bo całe życie poświęciłem i podporządkowałem piłce. Byłem zaskoczony szpalerem, bardzo za to dziękuję chłopakom, łzy same cisną się na oczy, ale to chyba jest normalne – powiedział Figiel w rozmowie z „Gazetą Lubuską”.

„Rafał, dziękujemy i życzymy Ci wszystkiego najlepszego!” – napisano w sobotę na oficjalnym koncie Rakowa Częstocha na Instagramie.

Powiązane wiadomości

PlusLiga: Cuprum Stilon Gorzów – Steam Hemarpol Norwid Częstochowa. Relacja live i wynik na żywo

polsat news

Przykra przygoda żony Rybusa w Rosji. „Marnujesz mój czas”

sport. pl

Hoerl wygrywa w Lillehammer. Polscy skoczkowie tłem

rmf24 .pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej