“Jest przytomny i odpowiada na pytania – taką informację o stanie zdrowia piłkarza włoskiej Fiorentiny Edoarda Bove podała w poniedziałek agencja ANSA. Sportowiec zasłabł w 17. minucie niedzielnego meczu z Interem Mediolan. Sytuacja wyglądała bardzo poważnie.”, — informuje: www.rmf24.pl
Agencja wskazała, że za Edoardo Bovem spokojna noc we florenckim szpitalu Careggi.
Na poniedziałek zaplanowano badania, które mają pomóc wyjaśnić przyczynę zasłabnięcia 22-letniego pomocnika. Po tym incydencie mecz został wstrzymany i zostanie dokończony w innym terminie.
Zawodnikowi udzielono pomocy na boisku, a później na noszach przeniesiono go do karetki i przetransportowano do szpitala, gdzie trafił na oddział intensywnej terapii.
„Wstępne badania kardiologiczne i neurologiczne wykluczyły poważne uszkodzenie centralnego układu nerwowego i układu krążeniowo-oddechowego” – donosił w komunikacie klub.
Po niedzielnych wydarzeniach bohaterem został okrzyknięty piłkarz Fiorentiny Danilo Cataldi.
Gdy Włoch zobaczył, że Edoardo Bove pada na murawę, błyskawicznie doskoczył do niego i ułożył w pozycji bocznej ustalonej, która zapobiega zadławieniu się. „Opatrznościowy manewr wykonany w samą porę” – pisze serwis ADN-kronos.com.
W football-italia.net czytamy z kolei: „Cataldi zbiera pochwały za zdecydowane działania”. I trudno się z nimi nie zgodzić – właśnie tak każdy z nas powinien się zachować w podobnej sytuacji.
W 17. minucie niedzielnego meczu pomiędzy Fiorentiną i Interem Mediolan Edoardo Bove nagle upadł na ziemię, a inni piłkarze natychmiast zaczęli ekspresyjnie wzywać służby medyczne. Otoczyli też leżącego, by zapobiec pokazywaniu przez kamery telewizyjne, w oczach niektórych widać było łzy. Na trybunach zapadła kompletna cisza.
W mediach pojawiły się domysły, że przyczyną zasłabnięcia mogło być zderzenie kilka minut wcześniej z jednym z rywali – Holendrem Denzelem Dumfriesem. Bove został mocno uderzony w klatkę piersiową. Później podszedł do ławki rezerwowych, aby zmienić koszulkę, i miał powiedzieć sztabowi medycznemu, że jest oszołomiony.
Urodzony w stolicy Włoch Bove jest wychowankiem Romy. W barwach tego klubu zadebiutował w ekstraklasie w maju 2021 roku. Latem na rok został wypożyczony do Fiorentiny. Do tej pory w Serie A rozegrał 77 meczów, zdobył trzy gole. W Lidze Europy zaliczył 22 występy okraszone dwoma bramkami, a w tym sezonie pięć razy pojawił się na boisku w spotkaniach Ligi Konferencji, w której uczestniczy „Viola”.
Piotr Zieliński z Interu był wśród rezerwowych. W momencie przerwania spotkania był bezbramkowy remis.
To już drugi w tym roku przypadek zasłabnięcia piłkarza w trakcie meczu Serie A. W kwietniu przytrafiło się to urodzonemu we Francji, a reprezentującemu obecnie Wybrzeże Kości Słoniowej obrońcy Romy Evanowi Ndicce, gdy jego zespół grał z Udinese. Zawodnik wrócił do zdrowia i na boisko.