“„Twierdza Bułgarska padła”, „Lech cierpi na brak planu B”, „Lech wciąż nie umie odrabiać strat” – tak reagują dziennikarze na drugą z rzędu wpadkę Lecha Poznań. W piątkowym hicie ekstraklasy lider tabeli przegrał 0:1 z Rakowem Częstochowa. Nie pomogła nawet świetna postawa bramkarza Bartosza Mrozka. Eksperci w kontekście Lecha już piszą o „przedwczesnej koronacji”.”, — informuje: www.sport.pl
Eksperci bezlitośni po meczu Lech – Raków. „Prosił się o to Lech” – W drugiej już Raków w swoim stylu zabił mecz i dowiózł dobry wynik. Wielkie zwycięstwo Rakowa, rywal kompletnie zneutralizowany i to przy Bułgarskiej. Lech cierpi na brak planu B, bo jak coś nie wychodzi, to po całości. Robi się gorąco na górze – ocenił Jakub Seweryn ze Sport.pl
– Mrozek to kawał bramkarza, ale nie jest murem o wymiarach 7x3m, żeby zatrzymać każdy strzał Rakowa. Prosił się o to Lech, ale też świetny jest dzisiaj ten pressing Rakowa. Takie 4-2-4 z Carlosem bardzo wysoko, nie radził sobie z tym kompletnie Lech od 15-20 minuty – podsumował Damian Smyk z Goal.pl, komplementując znakomicie dysponowanego szczególnie przed przerwą bramkarza Lecha Poznań.
– I tak długo Mrozek to trzymał. Dawno Raków nie zrobił tyle w ofensywie do przerwy – stwierdził Mateusz Rokuszewski z Canal + Sport.
– Miesiące mijają, pikarze i trenerzy się zmieniają, Lech w kluczowych momentach się jednak nie zmienia i traci dziś „cztery” punkty do Rakowa – dodał Jakub Kłyszejko z TVP Sport.
Porobiło się w czubie Ekstraklasy. Gromy spadają na Lecha. „Wciąż nie umie” – Gdzie jest Lech? Nie było go w Gdańsku, nie ma go w Poznaniu. Przedwczesna koronacja po Widzewie (nie po raz pierwszy w tym sezonie), a ten Lech wciąż nie umie odrabiać strat. Raków już pogrzebany, krytykowany, a maszyna zaczyna chodzić. Marek Papszun umie wygrać ligę, w Lechu nigdy nie zrobił tego zagraniczny szkoleniowiec. Ten wynik sprawia, że do gry o tytuł mogą wrócić drużyny aż do szóstej Pogoni. Dużo się jeszcze wydarzy w tym sezonie – napisał Szymon Ratajczak z „Radogol”.
– Bardzo dobry Raków Częstochowa, najlepszy od dawna. Agresywny pressing, skuteczność ze stałych fragmentów gry, organizacja w defensywie, obrona pola karnego – wszystko znowu się zgadzało. Ciekawe, w którą stronę to teraz pójdzie, to mógł być mecz-przeom, który napędzi zespół – napisał Szymon Janczyk z Weszło.com.
– Lech nie zareagował na porażkę, nie zareagował na 0:1 w meczu, przekombinował taktycznie i „twierdza Bułgarska” padła po raz drugi. To druga przegrana z rzędu, gdzie rywal Lecha był zwyczajnie od niego lepszy – przyznał Dawid Dobrasz z portalu Meczyki.pl, nawiązując do wcześniejszej porażki Lecha z Lechi Gdask.