“Naomi Osaka wróciła do gry na początku 2024 roku po tym, jak kilka miesięcy wcześniej urodziła córkę. Japonka była zmuszona przedwcześnie zakończyć sezon z powodu problemów ze zdrowiem. Osaka opublikowała wpis na Instagramie, w którym pokazała internautom, jak jej ciało zmieniało się przez ostatni rok po porodzie. „Każde ciało jest inne i doceniam moje za to, jakie jest. Moje ciało zrobiło dla mnie tak wiele” – pisze Osaka.”, — informuje: www.sport.pl
W trakcie ciąży u Osaki stwierdzono pozytywny wynik testu na obecność paciorkowców grupy B. To infekcja bakteryjna, z którą zmaga się 20 mln kobiet w ciąży rocznie. Może to prowadzić do posocznicy czy zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych u noworodka – a nawet do urodzenia martwego dziecka. – Nie mogę przewidzieć wyników, ale obiecuję, że będzie lepszą tenisistką niż kiedykolwiek wcześniej – zapowiadał Belg Wim Fissette, a więc aktualny trener Igi Świątek (2. WTA).
Jeszcze przed ciążą Osaka wygrała cztery turnieje wielkoszlemowe – dwukrotnie Australian Open (2019, 2021) oraz US Open (2018, 2020). Łącznie Osaka wygrała siedem turniejów, a po raz ostatni w finale grała w 2022 r. w Miami. Tam jednak przegrała 4:6, 0:6 z Igą Świątek. – Często zastanawiam się, ile czasu zajmie mi dotarcie do poziomu, na którym chcę być. Moje uderzenia są w odpowiednim miejscu. W meczach należy podejmować więcej dobrych decyzji. Może to zająć trochę czasu – mówiła Osaka w jednym z wywiadów po powrocie.
„Utytułowana zawodniczka, tenisowa twarz walki z depresją, aktywistka, gwiazda serialu, prężna bizneswoman i matka. Naomi Osaka ma niespełna 27 lat, a już pokazała się światu w tylu rolach” – pisała Agnieszka Niedziałek ze Sport.pl.
Osaka wyznała to po roku. „Wstydziłam się swojego ciała” Osaka opublikowała wpis w mediach społecznościowych, w którym podzieliła się z kibicami informacją, jak zmieniało się jej ciało od narodzin dziecka. „Szczerze mówiąc, nie wiem, jak zatytułować post. Chciałam napisać 'zmiany w ciele na przestrzeni roku’, ale w rzeczywistości oznacza to dla mnie o wiele więcej. W tym roku były momenty, w których naprawdę wstydziłam się swojego ciała (na przykład kiedy musiałam nosić dopasowane ubrania tenisowe)” – pisze Osaka.
„Nieustannie zmagałam się również z przytłaczającą chęcią noszenia obcisłych ubrań widząc, jak inne mamy kurczą się natychmiast po urodzeniu dziecka, czego zaczęłam oczekiwać od siebie. To porównanie zawsze bolało, bo czułam, że jako sportowiec powinnam tracić na wadze szybciej niż większość. Byłam na siłowni codziennie, więc ta myśl nie wydawała się zbyt nierealna. Większość tygodni była podobna, a waga nie znikała z dnia na dzień, więc było to trochę zniechęcające. Dojście do punktu, w którym jestem teraz, było zdecydowanie podróżą, o której wiem, że wciąż ją przeżywam” – dodała Japonka.
„Każde ciało jest inne i doceniam moje za to, jakie jest. Moje ciało zrobiło dla mnie tak wiele i tak dobrze przystosowało się do zadań, których od niego wymagam, że jestem mu niezmiernie wdzięczna. Pisząc to, zdałam sobie sprawę, że gdybym miała dać tytuł do posta, to byłby on bardzo długi i brzmiałby: dziękuję ciału za podróż w ciągu ostatniego roku, nie mogę się doczekać, by dowiedzieć się więcej o tym, do czego jest zdolne w nadchodzących latach” – podsumowała Osaka.
Osaka zakończyła już starty w tym sezonie ze względu na problemy zdrowotne. Osaka nie zagra w finałach Billie Jean King Cup, które odbędą się w dniach 13-20 listopada w Maladze. – Stwierdzono u mnie przepuklinę dysku w kręgosłupie oraz naderwanie mięśni brzucha. Rezygnacja z BJKC była zdecydowanie najtrudniejszą decyzją. Nadal mam łzy w oczach – przekazała Osaka w mediach społecznościowych.