“Gdy Real Madryt na własnym boisku przegrywał do przerwy z Milanem 1:2, wszyscy kibice obrońców trofeum liczyli na kolejną remontadę w Lidze Mistrzów. W drugiej połowie sytuacja gospodarzy się pogorszyła, choć ci ruszyli do huraganowych ataków. Doszło do tego, że fani „Królewskich” zaczęli wychodzić ze stadionu jeszcze przed końcem meczu.”, — informuje: www.sport.pl
Wielki mecz w Madrycie. Aż trzy gole do przerwy Od początku spotkania wiele się działo na boisku, jak przystało na starcie tak utytułowanych drużyn. Już w 12. minucie mediolańczycy sensacyjnie objęli prowadzenie. Z lewej strony z rzutu rożnego dośrodkował Christian Pulisić, a Malick Thiaw strzałem głową z pięciu metrów trafił do siatki. Niemiec wyskoczył najwyżej, choć obok stali Federico Valverde i Eder Militao.
Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Już w pierwszej akcji po wznowieniu po stracie gola Kylian Mbappe przegrał pojedynek z Maignanem. W 21. minucie Emerson Royal faulował w polu karnym szarżującego Viniciusa Juniora. Sam poszkodowany podszedł do jedenastki i piękną podcinką w środek bramki wyrównał.
Taka sytuacja nie załamała gości, którzy znów zaatakowali. Oddali kilka strzałów z dystansu, ale dobrze bronił Łunin. W 39. minucie dopięli swego. W środku pola doszło do nieporozumienia pomiędzy Viniciusem i Tchouamenim i Real Madryt w prosty sposób stracił piłkę. W kontrze Leao dostał piłkę na 13 metrze, strzelił mocno, Łunin odbił piłkę przed siebie, a Morata zdążył ze skuteczną dobitką i mocnym uderzeniem z czterech metrów pod poprzeczkę zdobył gola. Obrońca trofeum znów mógł szybko wyrównać. Po świetnej, zespołowej kontrze Maignan znów wygrał pojedynek z Mbappe.
Wszyscy kibice Realu Madryt liczyli na to, że ich ulubieńcy zrobią po przerwie remontadę, taką jak w poprzednim meczu u siebie w Lidze Mistrzów – z Borussią Dortmund. Wtedy przegrywali do 60. minuty 0:2, a i tak wygrali aż 5:2.
Na początku drugiej połowy gospodarze mogli być już w bardzo trudnej sytuacji. Najpierw Leao w kontrze strzelał głową z 10 metrów, ale świetnie obronił Łunin. Po chwili Theo Hernandez strzelał z pięciu metrów z kąta, ale obok słupka.
W 73. minucie Real Madryt postawił się niemal przed ścianą, bo przegrywał dwoma golami. Piękną akcję lewym skrzydłem zrobił Leao, wbiegł w pole karne, podał do Reijndersa, który przyjął trudną piłkę na szóstym metrze i strzałem z pół woleja trafił do siatki. Osiem minut później Rudiger wykorzystał błąd Maignana i strzałem z woleja zdobył gola. Cieszył się jednak krótko, bo po analizie VAR okazało się, że Niemiec był na spalonym.
Potem Real Madryt grał nieskutecznie. Świetną okazję zmarnował wprowadzony Diaz, którego strzał głową z czterech metrów cudownie obronił Maignan. Po chwili Militao fatalnie spudłował z ośmiu metrów.
Kibice „Królewskich” byli wyraźnie niezadowoleni. Zaczęli wychodzić ze stadionu jeszcze przed końcem meczu.
Po tej porażce Real Madryt z sześcioma punktami w czterech spotkaniach jest dopiero na 17. miejscu. Tuż za nim z taką samą ilością punktów – AC Milan.
W piątej kolejce Ligi Mistrzów Real Madryt zagra na wyjeździe z Liverpoolem (27 listopada, godz. 21), a AC Milan zmierzy się w Bratysławie ze Slovanem (26 listopada, godz. 18.45).
Real Madryt – AC Milan 1:3 (1:2)
- Bramki: Vinicius Junior (23.) – Thiaw (12.), Morata (39.), Reijnders (73.).
- Real: Lunin – Vazquez, Militao Ż, Rudiger, Mendy (74. Garcia) – Valverde (46. Camavinga Ż), Tchouameni (46. Diaz), Modrić (63. Ceballos), Bellingham (74. Rodrygo) – Mbappe, Vinicius Junior Ż.
- Milan: Maignan – Emerson Royal (93. Calabria), Thiaw, Tomori, Hernandez – Musah (93. Pavlović), Fofana Ż, Reijnders – Pulisić (70. Loftus-Cheek), Morata Ż (70. Abraham), Leao (77. Okafor).
Inne wtorkowe wyniki:
- PSV – Girona 4:0 (2:0)
- Slovan Bratysława – Dinamo Zagrzeb 1:4 (1:2),
- Bologna – AS Monaco 0:1 (0:0),
- Borussia Dortmund – Sturm Graz 1:0 (0:0),
- Celtic – RB Lipsk 3:1 (2:1),
- Lille – Juventus 1:1 (1:0),
- Liverpool – Bayer Leverkusen 4:0 (0:0).