“Mike Tyson zarobił ogromne pieniądze za walkę z Jakiem Paulem. Mimo wszystko jego radość nie trwała długo. Niewykluczone, że wkrótce straci sporą część tej sumy. Wszystko przez pozew, jaki przeciwko pięściarzowi wniosła cypryjska firma, zajmująca się promocją. Żąda ponad 1,5 mln dolarów. Wszystko przez… listopadową walkę.”, — informuje: www.sport.pl
Mike Tyson może mieć kłopoty. Amerykanin pozwany. Poszło o walkę z Paulem Jak donosi portal ctvnews.ca, przeciwko 58-latkowi wniesiono pozew. Takowy złożyło Medier, a więc cypryjskie przedsiębiorstwo, zajmujące się promocją. Od stycznia do marca współpracowało z Tysonem i jego firmą Tyrannic. Po dwóch miesiącach bokser miał zerwać umowę, twierdząc, że Medier naruszyło jej zasady.
Teraz cypryjska firma żąda zwrotu sporej kwoty pieniędzy. Mowa o ponad 1,5 mln dolarów – 800 tysięcy to kwota niezrealizowanych usług, a pozostałe 729 tysięcy ma dotyczyć „zmarnowanych kosztów produkcji i promocji”. Dlaczego to Medier żąda pieniędzy, skoro zdaniem Tysona, to właśnie z winy tego przedsiębiorstwa doszło do rozwiązania kontraktu?
Ano dlatego, że cypryjskie przedsiębiorstwo ma inne zdanie w tej sprawie. Podaje, że faktycznym powodem zerwania współpracy była… walka Amerykanina z Paulem. „Prawdziwą przyczyną pochopnego i bezprawnego rozwiązania umowy z Tysonem i Tyrannic było to, że pięściarz zawarł umowę sponsorowaną przez Netflix. Zgodnie z jej ustaleniami miał walczyć z influencerem Jakiem Paulem” – można przeczytać w pozwie.
Co dalej z Tysonem? O tym, jaki finał będzie miała ta sprawa, przekonamy się w kolejnych tygodniach. Czy Tyson wejdzie jeszcze kiedyś do ringu? Trudno powiedzieć, choć najnowsze doniesienia sugerują, że walka z Paulem mogła być jego ostatnią. – Myślę, że to koniec. Moja macocha mówi, że skończył, a oni są zespołem. To ich wspólna decyzja – przekazał Amir, syn legendarnego pięściarza.