“321 dni – tyle upłynęło od ostatniego meczu, w którym zagrał Loris Karius. Antybohater finału Ligi Mistrzów z 2018 r. nie zamierza jednak dłużej odpoczywać. Po latach sporadycznego grania w końcu znalazł klub, gdzie zdaniem dziennikarzy „ma zamiar zostać nowym numerem jeden”. Niemiecki bramkarz lada moment ma podpisać kontrakt i to z nie byle kim.”, — informuje: www.sport.pl
Lorisa Kariusa przeciętny kibic może kojarzyć z pamiętnego finału Ligi Mistrzów z 2018 r. Dwa kuriozalne błędy, jakie wtedy popełnił, przesądziły o losach pucharu. Liverpool przegrał wtedy 1:3 z Realem Madryt, a sam bramkarz stał się pośmiewiskiem. Trudno nie odnieść wrażenia, że tamten mecz odcisnął piętno na całej jego późniejszej karierze. W ostatnich latach notował on wręcz incydentalne występy. Teraz ma się to zmienić.
Loris Karius znalazł pracodawcę. Już ogłosili. „Osiągnięto pełne porozumienie” Po nieszczęsnym finale Ligi Mistrzów Liverpool wypożyczał Kariusa kolejno do Besiktasu oraz Unionu Berlin. O ile w Turcji grał jeszcze regularnie – zaliczył 67 gier, o tyle później był już z tym spory problem. Przez blisko rok w Unionie zagrał raptem pięć razy. Potem po kolejnym sezonie jego kontrakt z Liverpoolem wygasł i Niemiec stał się wolnym agentem. W 2022 r. związał się z angielskim Newcastle United. Tam był dopiero trzecim bramkarzem i w ciągu dwóch sezonów zaliczył… dwa występy.
Od lipca minionego roku Karius znów pozostaje bez klubu. Wygląda jednak na to, że znalazł się na niego chętny. – Loris Karius ma jutro (w piątek 10 stycznia – przyp. red.) przejść badania lekarskie w Schalke 04. Osiągnięto pełne porozumienie z 31-letnim bramkarzem. Podpisze 6-miesięczny kontrakt i ma zamiar zostać nowym numerem jeden w Schalke. Jest w formie i bardzo zmotywowany do tego nowego wyzwania – poinformował w czwartek na platformie X dziennikarz niemieckiego Sky Sports – Florian Plettenberg.
Schalke 04 to oczywiście klub z wielką renomą, siedmiokrotny mistrz Niemiec i pięciokrotny zdobywca krajowego pucharu. Problem w tym, że lata świetności ma już dawno za sobą. Od dwóch sezonów musi sobie radzić w rozgrywkach 2. Bundesligi i niewiele wskazuje na to, by powalczył o powrót do elity. Po pierwszej części sezonu zajmuje dopiero 13. miejsce w tabeli, a nad strefą spadkową ma tylko sześć punktów przewagi. O miejsce w wyjściowej jedenastce Karius będzie rywalizował z Ronem-Thorbenem Hoffmannem oraz Justinem Heekerenem. W trwających rozgrywkach znacznie częściej bronił ten drugi. Z powodu kontuzji zespół nie może skorzystać z 36-letniego Ralfa Faehramanna.