7 stycznia, 2025
"Najtrudniejszy odcinek w życiu". Za kierowcami dwudniowy etap Rajdu Dakar thumbnail
Sport

„Najtrudniejszy odcinek w życiu”. Za kierowcami dwudniowy etap Rajdu Dakar

Saudyjczyk Yazeed Al-Rajhi jadący toyotą z teamu Overdrive Racing wygrał dwudniowy 2. etap Rajdu Dakar – chrono 48 godzin. „To był najtrudniejszy odcinek w moim życiu” – ocenił Szymon Gospodarczyk, doświadczony pilot litewskiego kierowcy Benediktasa Vanagasa.”, — informuje: www.rmf24.pl

Saudyjczyk Yazeed Al-Rajhi jadący toyotą z teamu Overdrive Racing wygrał dwudniowy 2. etap Rajdu Dakar – chrono 48 godzin. „To był najtrudniejszy odcinek w moim życiu” – ocenił Szymon Gospodarczyk, doświadczony pilot litewskiego kierowcy Benediktasa Vanagasa.

Etap chrono 48 godzin został rozegrany po raz drugi. Przed rokiem odbywał się przed dniem przerwy w rajdzie na pustynnym terenie Empty Quarter, teraz organizatorzy zaplanowali go na początku rajdu.

Przez dwa dni zawodnicy pokonali blisko tysiąc kilometrów, większość tego dystansu w niedzielę. Tego dnia punktualnie o godz. 17 musieli skierować się do jednego z sześciu zaimprowizowanych przy trasie biwaków. Organizatorzy przecenili nieco ich możliwości, bowiem do najdalszego nie dotarł nikt.

Po dotarciu na biwak uczestnicy otrzymali namiot do rozłożenia, śpiwór i coś do jedzenia. Nie było żadnych sanitariatów ani łączności ze światem. Nie można też było korzystać z serwisu technicznego.

Na biwak zawodnicy docierali w zapadających ciemnościach. Pierwsze co robili, to pobieżny choćby przegląd samochodu lub motocykla. Z wszystkimi usterkami musieli sobie poradzić sami.

Największe wrażenie robił kompletnie zdemolowany Ford ubiegłorocznego zwycięzcy Dakaru Carlosa Sainza. Hiszpan na 327. km trasy dachował, jemu i pilotowi nic się nie stało, ale auto na biwak dotarło bez większości osłon i przedniej szyby. Załoga poniosła też spore straty czasowe.

Po przeglądzie maszyn zawodnicy zabierali się za rozkładanie namiotów. Później przygotowywali posiłek z zestawu saszetek zalewanych wodą.

Szymon Gospodarczyk przyznał, że organizatorzy przygotowali wyjątkowo wymagający etap. To był najtrudniejszy odcinek w moim życiu, a na pewno najdłuższy. Chyba nigdy jeszcze nie jechałem jednego dnia ponad 600 kilometrów. Jak wyłączyłem na mecie stoper, to pokazał chyba coś koło dziewięciu godzin i czterdziestu minut. W sobotę jechaliśmy etap pięć godzin i to już było dość dużo – powiedział Polak.

Jak dodał, etap był także trudny technicznie. Na początku było mnóstwo kurzu, jechaliśmy w kanionach, gdzie to się nie przewiewało. Później była sekcja bardzo trudnych technicznie wydm. Nie były może wysokie, ale takie krótkie i ścięte, trzeba był strasznie uważać. Kilka razy lądowaliśmy na dziobie. Na szczęście nie koziołkowaliśmy, ale rozbiliśmy światła z przodu i bałem się, czy uda nam się dotrzeć na biwak przed ciemnościami. Przejechaliśmy obok miejsca, gdzie wypadek miał Sainz. Samochodu już nie było, ale te wszystkie plastiki i części, które pozostały na piasku robiły duże wrażenie – podkreślił.

Po nocy spędzonej w spartańskich warunkach rano zawodnicy kontynuowali jazdę do mety w Biszy. Mieli już jednak znacznie krótszy dystans do pokonania. Okazało się, że Gospodaczyk i Vanagas zanotowali bardzo dobry rezultat. Zajęli 10. miejsce, ze stratą tylko 23 minut do zwycięzcy. W klasyfikacji generalnej są na 14. pozycji.

Prowadzenie w rajdzie odzyskał drugi na drugim etapie Hank Lategan z RPA (Toyota), który o 4.45 m wyprzedza Al-Rajhi. Trzeci jest Katarczyk Nasser Al-Attiyah (Dacia) – 11,14 straty.

Wśród motocyklistów najszybszy był Australijczyk Daniel Sanders (KTM), którego w tegorocznym rajdzie jeszcze nikt nie pokonał. Po dwóch etapach o 12.43 wyprzedza Amerykanina Skylera Howesa.

Konrad Dąbrowski wśród wszystkich motocyklistów uzyskał 25. czas i takie też zajmuje miejsce po dwóch etapach. W swojej kategorii Rally 2 był 11. I także 11. jest w klasyfikacji generalnej. Do prowadzącego w Rally 2 Hiszpana Edgara Caneta (KTM) traci ponad 53 minuty, a do Sandersa – 1:41,47.

W klasie ciężarówek trwa walka holenderskiej ekipy Mitchela van den Brinka (Iveco) z załogą Czecha Alesa Lopraisa (Iveco), w której mechanikiem jest Dariusz Rodewald. Kolejny raz górą byli Holendrzy, ele w klasyfikacji generalnej mają zaledwie 10.34 przewag.

W wtorek zawodników czeka 3. etap z Biszy do Al Henakiyah. Przejadą (845 km, w tym 496 km to odcinek specjalny.

samochody:

1. Yazeed Al-Rajhi (Arabia Saudyjska), Timo Gottschalk (Niemcy, Toyota) 10:56.54

2. Henk Lategan, Brett Cummings (RPA, Toyota) strata 4.16

3. Nasser Al-Attiyah (Katar), Edouard Boulanger (Francja, Dacia) 6.29

10. Benediktas Vanagas (Litwa), Szymon Gospodarczyk (Polska, Toyota) 23.01

klasyfikacja generalna:

1. Henk Lategan, Brett Cummings (RPA, Toyota) 15:40.30

2. Yazeed Al-Rajhi (Arabia Saudyjska), Timo Gottschalk (Niemcy, Toyota) 4.45

3. Nasser Al-Attiyah (Katar), Edouard Boulanger (Francja, Dacia) 11.14

10. Benediktas Vanagas (Litwa), Szymon Gospodarczyk (Polska, Toyota) 23.57

motocykle:

1. Daniel Sanders (Australia, KTM) 11:12.13

2. Adrien Van Beveren (Francja, Honda) 6.45

3. Skyler Howes (USA, Honda) 7.37

25. Konrad Dąbrowski (Polska, KTM) 54.54

klasyfikacja generalna:

1. Daniel Sanders (Australia, KTM) 16:10.31

2. Skyler Howes (USA, Honda) 12.36

3. Ross Branch (Botswana, Hero) 12.40

25. Konrad Dąbrowski (Polska, KTM) 1:41.47

Powiązane wiadomości

Gołota o nokaucie w Ożarowie

sport. pl

Skończył atak i runął na parkiet. Fatalna kontuzja w PlusLidze. „Ku***”

sport. pl

Małysz nigdy czegoś takiego nie widział. Skandal po skoku Kubackiego

sport. pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej