“Kamil Grabara kolejny raz pokazał się z dobrej strony w barwach Wolfsburga. Tym razem przyczynił się do nieoczekiwanego zwycięstwa 1:0 nad Borussią Dortmund w hicie 1/16 finału Pucharu Niemiec. Niemałą cegiełkę do awansu dołożył też Jakub Kamiński. Inni Polacy spisali się znacznie gorzej. ]]>”, — informuje: przegladsportowy.onet.pl
- VfL Wolfsburg z Kamilem Grabarą w bramce pokonał po dogrywce Borussię Dortmund 1:0. Jakub Kamiński wszedł w 80. minucie i miał asystę przy bramce
- Dla Borussii to czwarta porażka w ostatnich sześciu meczach. Zawodzi na wszystkich frontach, w lidze, Lidze Mistrzów, a teraz odpadła z krajowego pucharu
- Grabara obronił cztery strzały, gdy szykował się do karnych, w końcówce jego zespół strzelił zwycięskiego gola
- Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Kamil Grabara od początku sezonu zbiera dobre recenzje za swoje występy w Wolfsburgu. Teraz w prestiżowym meczu 1/16 finału Pucharu Niemiec pokazał się z dobrej strony, choć nie miał za wiele pracy. Jego zespół nieoczekiwanie wygrał 1:0 po dogrywce.
Pucharowy hit był starciem zawodzącej w tym sezonie Borussii (siódme miejsce w Bundeslidze) i jeszcze słabiej grającym Wolfsburgiem (14. pozycja). Nieoczekiwanie górą były Wilki, a BVB przeżyła kolejne rozczarowanie. To czwarta porażka w ostatnich sześciu meczach.
Bezbłędny Kamil GrabaraChoć w Pucharze Niemiec trenerzy nieraz wystawiają eksperymentalne składy, w tym dają szansę drugim bramkarzom, to tym razem mecz był na tyle prestiżowy, że obaj szkoleniowcy wystawili mocne jedenastki. W bramce Wolfsburga znów stanął więc Grabara, ale Jakub Kamiński zasiadł na ławce.
Borussia przeważała od początku, ale nie stwarzała wieli groźnych sytuacji i Grabara nie musiał wznosić się na wyżyny umiejętności. Po niespełna kwadransie dobrą okazję miał napastnik BVB Maximilian Beier, ale trafił w słupek.
Polak błysnął za to w 65. minucie, gdy groźnie strzelał drugi z dortmundzkich napastników Serhou Guirassy, ale Polak popisał się skuteczną interwencją.
Borussia miała wiele szczęścia, że Felix Nmecha uniknął czerwonej kartki za brutalny faul na Patricku Wimmerze. Austriak odczuwał tego skutki i później musiał zejść z boiska.
W 80. minucie na boisku pojawił się Kamiński.
- Zobacz także: Kamil Grabara wysłał sygnał Michałowi Probierzowi. Świetna gra to tylko początek
W dogrywce długo zanosiło się na rzuty karne, ale Grabara ostatecznie nie miał okazji sprawdzić się w tej sytuacji. Jonas Wind w 117. minucie meczu popisał się bowiem kapitalnym strzałem z dystansu i zapewnił wygraną Wolfsburgowi. Asystę, ale mocno szczęśliwą, przy tej bramce miał Kamiński, który wygrał pojedynek główkowy i nieco przypadkowo zgrał piłkę do zdobywcy bramki. Grabara łącznie musiał obronić w tym spotkaniu cztery strzały.
Porażki Polaków w Pucharze NiemiecWe innym meczu tej rundy mistrz Niemiec Bayer Leverkusen pokonał Elversberg 3:0. Faworyt grał w mocno rezerwowym składzie, ale piłkarze, którzy grają zwykle mniej, wykorzystali szansę. Dwa gole strzelił Patrik Schick, a jednego Aleix Garcia.
Takim samym wynikiem skończyło się starcie Augsburga z Schalke. To kolejny cios dla licznych fanów Schalke, którzy nawet w 2. Bundeslidze w komplecie wypełniają 60-tysięczny stadion. Ten słynny i popularny klub pogrąża w coraz głębszym kryzysie. W 2. Bundeslidze zajmuje dopiero 15. miejsce, ostatnie bezpieczne.
Marcin Kamiński miał pewien udział w kolejnej klęsce Schalke. Został zmieniony w 61. minucie przy stanie 1:0 dla gospodarzy. W końcówce Augsburg dobił Schalke.
Takim samym rezultatem zakończyło się też starcie z udziałem innego Polaka Tymoteusza Puchacza. Reprezentant Polski występuje w barwach Holstein Kiel i w meczu z FC Koln wszedł na boisku przy stanie 0:1, a po jego wejściu drużyna straciła dwa kolejne gole.
W starciu dwóch drużyn z Bundesligi, jedynym obok meczu Wolfsburga i Borussii, RB Lipsk pokonał St. Pauli 4:2. Adam Dźwigała w przegranym zespole nie wszedł na boisko.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
29 października 2024 23:34