“Xinyu Gao znów jest na ustach całego tenisowego świata! Kilka dni temu Chinka pokonała wyżej notowaną aż o 158 miejsc zawodniczkę, a teraz sprawiła kolejną sensację. 27-latka po niezwykle zaciętym boju triumfowała z Laurą Siegemund. Faworytką była właśnie Niemka, na co wskazywał również rankingu WTA. Mimo wszystko Gao postawiła jej trudne wyzwanie, z którym Siegemund sobie nie poradziła. O losach rywalizacji zadecydował trzeci set.”, — informuje: www.sport.pl
Xinyu Gao wygrała z Laurą Siegemund. I to w jakim stylu! Kolejna wyżej notowana rywalka pokonana Gao dołączyła do reprezentacji dosłownie w ostatniej chwili. Zastąpiła w niej Qinwen Zheng. I choć nie dawano jej większych szans w starciach z rywalkami, to ta godnie zajęła miejsce mistrzyni olimpijskiej. Chiny wygrały z Brazylią 3:0.
Do kolejnego meczu przystąpiły w poniedziałkowe południe. Tym razem drużyna z Azji rywalizowała z Niemcami. I nie ulegało wątpliwości, że to właśnie nasi zachodni sąsiedzi są faworytami, tym bardziej że to oni bronią tytułu. I choć w pierwszym starciu Alexander Zverev wywiązał się z roli, to łatwo nie miał. Dość niespodziewanie przegrał pierwszy set do 2 z Zhizhenem Zhangiem, ale w kolejnym partiach był już zdecydowanie silniejszy. Triumfował 6:0, 6:2.
By Chiny zachowały nadzieję na zwycięstwo z Niemcami, musiały wygrać spotkanie singlowe. Do niego przystąpiła właśnie Gao, a jej rywalką była Laura Siegemund. Faworytką była Niemka, ale to rywalka od początku nadawała tempo grze. W pierwszym secie dwukrotnie przełamała przeciwniczkę. Sama musiała bronić dwóch break pointów w siódmym gemie, ale wytrzymała presję. Chwilę później wywalczyła piłkę setową i wygrała 6:1.
W drugiej odsłonie starcia gra Chinki nieco się posypała. Dowód? Dwa przegrane podania i wynik 0:4. Mimo wszystko Gao, znana z walecznego charakteru nie poddała się i zaczęła odrabiać straty. Doprowadziła do dwóch przełamań powrotnych i na tablicy wyników było już 3:4. I kiedy wydawało się, że jest w stanie wyrównać, to wtedy Siegemund wzięła sprawy we własne ręce. Ponownie wywalczyła break pointa, wykorzystała go i po chwili wygrała 6:3.
„Piękna historia”. Tak, to o popisie Gao O losach rywalizacji zadecydował trzeci set. W nim Chinka postawiła kropkę nad „i”. Ostatecznie doszło do trzech przełamań – dwóch na korzyść Gao i to właśnie ona wygrała 6:3 i w całym meczu 2:1.
Zobacz też: Świątek skończyła grać i nagle gruchnęły wieści o „dopingu”! POLADA ogłasza.
Laura Siegemund – Xinyu Gao 1:6, 6:3, 3:6
Tym samym sprawiła kolejną sensację! W końcu panie dzieliło aż 95 miejsc w rankingu – Gao jest 175. a Niemka 80. – a jednak to Chinka była górą. „Piękną historię na United Cup pisze Xinyu Gao” – ocenił profil „Z kortu – informacje tenisowe” na X. „Zapamiętajcie to nazwisko” – dodał profil United Cup. Co więcej, Gao wprowadziła reprezentację do ćwierćfinału turnieju.
Teraz przed Chinami i Niemcami decydująca potyczka o pierwsze miejsce w grupie E. O zwycięstwie zadecyduje mikst. Wystąpią w nim Zverev z Siegemund i Yan Bai z Gao. Faworytami będą oczywiście nasi zachodni sąsiedzi.