“Siatkarze Jastrzębskiego Węgla w poniedziałkowe popołudnie mieli szansę zostać nowym liderem PlusLigi. Musieli jednak wygrać na wyjeździe z zespołem PGE GiEK SKRA Bełchatów. Statystyka mówiła, że inaczej być praktycznie nie może.”, — informuje: www.sport.pl
8 – aż tyle z dziewięciu ostatnich spotkań w Bełchatowie wygrali siatkarze Jastrzębskiego Węgla. Teraz PGE GiEK SKRA Bełchatów miała w poniedziałkowe popołudnie okazję na przełamanie fatalnej serii z aktualnymi mistrzami Polski.
Jest nowy lider PlusLigi. Reprezentant Polski MVP Pierwszy set był bez historii. Goście prowadzili w nim nawet ośmioma punktami (17:9) i pewnie wygrali. W drugiej partii były wielkie emocje. Faworyci prowadzili już 22:19. Wtedy jednak gospodarze zdobyli trzy punkty z rzędu, a potem wygrali drugą piłkę setową w grze na przewagi i w meczu był remis 1:1 w setach.
Kibice, którzy liczyli wtedy na wielkie emocje w kolejnych setach, bardzo się zawiedli. Drużyna prowadzona przez trenera Marcelo Mendeza zaczęła bowiem dominować. W trzeciej partii w pewnym momencie prowadziła nawet aż 10 punktami! (24:14). W ostatniej odsłonie gospodarze obronili trzy piłki meczowe, ale przy czwartej byli już bezradni. Goście mieli ponad dwa razy więcej asów (9-4), bloków (10-5) i zdecydowanie lepsze przyjęcie (67 proc. pozytywnego przy 35. proc. gospodarzy).
Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrano Tomasza Fornala, przyjmującego Jastrzębskiego Węgla. Zdobył on też najwięcej punktów dla zwycięzców – 17. Dla PGE GiEK SKRY Bełchatów najwięcej punktów miał Amin Esmaeilnezhad – 22.
Jastrzębski Węgiel po tym zwycięstwie został nowym liderem PlusLigi. W dziewięciu meczach ma 25 punktów, dwa więcej od drużyny PGE Projekt Warszawa i trzy od Bogdanki Luk Lublin. PGE GiEK SKRA Bełchatów z 14 punktami jest na szóstym miejscu.
W następnej kolejce Jastrzębski Węgiel podejmie Ślepsk Malow Suwałki (4 listopada, godz. 17.30), a bełchatowianie zagrają na wyjeździe z Aluron CMC Warta Zawiercie (2 listopada, godz. 14.45).
PGE GiEK SKRA Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 1:3 (19:25, 26:24, 16:25, 21:25)