“Z uwagi na niekorzystne prognozy pogodowe kwalifikacje do niedzielnego konkursu w Engelbergu zostały przełożone na godziny poranne (9:15). Mimo to i tak nie udało się wystartować planowo. Wydawało się, że powodem może być wiatr, ale kulisy opóźnienia były inne – bardziej kuriozalne – o czym poinformował Kacper Merk, dziennikarz Eurosportu.”, — informuje: www.sport.pl
Mocno padający deszcz i momentami urywający głowę wiatr – tak wyglądały niedzielne kwalifikacje do konkursu w Engelbergu. Zostały one przeniesione na godz. 9:15, ale i to nie uchroniło organizatorów od problemów. Skutkowało to licznymi przerwami oraz zmianami belki startowej. Po 20 skokach (zajęło to pół godziny) nastąpiła dłuższa, dwudziestominutowa przerwa. Lało coraz mocniej, a wiatr momentami osiągał prędkość 9 m/s. Warunki były bardzo loteryjne, ale obyło się bez większych sensacji.
Kulisy opóźnienia kwalifikacji. To się nie mieści w głowie Wydawało się, że dojdzie już do odwołania kwalifikacji, ale ostatecznie udało się je wznowić, a dalsza część przebiegała już płynniej. Zwycięzcą okazał się Maximillian Ortner, który jako jedyny przekroczył 130 metrów. Dokładnie o cztery metry. Najlepszy z Polaków był Jakub Wolny (5. miejsce). Pozostali biało-czerwoni awansowali do konkursu.
Kwalifikacje miały rozpocząć się o godz. 9:15, ale doszło do kilkuminutowego opóźnienia. Wydawać się mogło, że powodem jest zbyt mocny wiatr, jednakże przyczyna była dużo bardziej kuriozalna. O wszystkim poinformował, będący na miejscu dziennikarz Eurosportu Kacper Merk. „Umówmy się – poranne, ulewne kwalifikacje dla prawdziwych hardkorowców. Zaczęły się z opóźnieniem, bo jeden z sędziów nie dotarł dziś do pracy na czas” – przekazał dziennikarz na portalu X.
Niedzielny konkurs w Engelbergu ma rozpocząć się o godz. 16:00. Wystąpi w nich pięciu reprezentantów Polski. Zapraszamy na relację na żywo na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.