“– Pan Piesiewicz wygląda, jak taka chata zniszczona na plaży w Tajlandii, bo wizerunek PKOl-u dzisiaj szoruje po dnie – mówił niedawno Sławomir Nitras nt. szefa Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Teraz w piątkowy poranek Radosław Piesiewicz w rozmowie z RMF FM miał okazję odpowiedzieć ministrowi sportu. Nie gryzł się w język. – Proponuję Sławomirowi Nitrasowi, żeby kupił lustro i sam zobaczył jak wygląda – mówił.”, — informuje: www.sport.pl
Piesiewicz odpowiedział Nitrasowi. Ostro – Pan Piesiewicz powiedział kiedyś, że przeżył publiczne tsunami po igrzyskach. I rzeczywiście trochę tak było. Był dumny, że przetrwał to tsunami, ale nie widzi, jak wygląda. Po tym tsunami pan Piesiewicz wygląda, jak taka chata zniszczona na plaży w Tajlandii, bo wizerunek PKOl-u dzisiaj szoruje po dnie – mówił ostatnio Nitras w rozmowie z RMF.
Ponadto minister kolejny raz zarzucał Piesiewiczowi przywłaszczenie sobie pieniędzy przeznaczonych dla polskich sportowców. – Jeżeli np. Orlen twierdzi, że przekazywał pieniądze na jak najlepsze przygotowania na igrzyska, a beneficjentem tych pieniędzy był pan Piesiewicz, a nie sportowcy, to ja się nie dziwię Orlenowi, że nie chce dawać pieniędzy Piesiewiczowi – dodawał.
W piątek 17 stycznia to szef Polskiego Komitetu Olimpijskiego pojawił się w studiu RMF FM. Od razu uderzył z grubej rury, odpowiadając na słowa i zarzuty ze strony Sławomira Nitrasa. – Proponuję Sławomirowi Nitrasowi, żeby kupił lustro i sam zobaczył jak wygląda. Jest Pinokiem polskiego sportu – rozpoczął.
Następnie Piesiewicz tłumaczył, dlaczego polscy sportowcy nadal czekają na wynagrodzenia z igrzysk. Przy okazji dodał, że swoją pensję „otrzymał w zeszłym miesiącu”. – Nasi sportowcy podpisali z nami porozumienia i tak jak obiecałem wypłacimy pieniądze. Porozumienia były podpisywane jeszcze przed igrzyskami. Jeżeli chodzi o to, że te nagrody nie zostały jeszcze wypłacone – pan minister Nitras na polityczne zamówienie kazał wypowiedzieć wszystkim Spółkom Skarbu Państwa umowy, w których były zabudżetowane rekordowe nagrody. Poprzednie były na zupełnie innym poziomie – mówił.
Zobacz też: Skandal w Zakopanem. Trener chciał bić szefa Pucharu Świata
43-latek zadeklarował także, że do końca lutego wynagrodzenia dla wszystkich sportowców zostaną przesłane. Chwilę później Radosław Piesiewicz znów uderzył w Nitrasa. – Minister Nitras próbował politycznie zniszczyć Polski Komitet Olimpijski. Próbował obrzydzić polski sport i polskich sportowców po igrzyskach olimpijskich – grzmiał. Jak widać, konflikt obu panów wydaje się nie mieć końca. Przy okazji dowiedzieliśmy się, jaką pensję pobiera Piesiewicz. To 25 tys. złotych netto.