„Komentarz Po prostu nie możemy sobie pozwolić na import setek tysięcy zagranicznych pracowników, płacąc ludziom za pozostanie w domu Opublikowano: 23:04, 26 listopada 2024 Zaktualizowano: 23:04, 26 listopada 2024 Klęska premiera Kryzys bezrobocia w Wielkiej Brytanii jest jednym z największych wyzwań stojącego przed tym rządem. Bezczynność gospodarcza wzrosła do ponad dziewięciu milionów”, — informuje: www.thesun.co.uk
Po prostu nie możemy sobie pozwolić na import setek tysięcy zagranicznych pracowników, płacąc ludziom za pozostanie w domu
- Opublikowany: 23:04, 26 listopada 2024 r
- Zaktualizowano: 23:04, 26 listopada 2024 r
Bezczynność zawodowa wzrosła do ponad dziewięciu milionów, a 2,8 miliona osób pozostaje bez pracy z powodu długotrwałych chorób.
1
Keir Starmer słusznie deklaruje, że chce przywrócić do pracy dwa milionyŹródło: GettyTo pilny problem wymagający natychmiastowych działań.
Keir Starmer słusznie deklaruje, że chce przywrócić do pracy dwa miliony.
Premier przyznaje jednak, że sztandarowe nowe propozycje, które mają to umożliwić, zostaną ujawnione dopiero ZA ROK.
Tymczasem okazuje się, że pojawia się „nowy impuls” do wycofania się korzyści ze strony tych, którzy odmawiają pracy lub szkolenia, nie jest niczym nowym.
Koszt kolejnych 12 miesięcy rozdawania datków dla podatników wynosi 100 miliardów funtów.
I to zanim zacznie obowiązywać budżetowy podatek od pracy, który zdaniem ekspertów może zwiększyć bezrobocie.
Po prostu nie możemy sobie pozwolić na import setek tysięcy zagranicznych pracowników, płacąc ludziom za pozostanie w domu.
Premier musi być bezwzględny w rozprawieniu się z robotnikami, którzy nadal oszukują system.
I zignorujcie krzyki oburzenia na lewicy, które nieuchronnie nastąpią.
Ładny bałagan w pojazdach elektrycznychMAMY nadzieję, że ministrowie naprawdę wysłuchali producentów samochodów zaniepokojonych szalonymi karami za brak sprzedaży pojazdów elektrycznych samochody.
Rząd recenzja kary – 15 000 funtów na pojazd – jest mile widziane.
Zbyt długo zarówno Partia Pracy, jak i Torysi prowadzili nierealistyczną politykę, która nie nadąża za rynkiem.
Entuzjazm ekologiczny zaślepił ministrów na rzeczywistość gospodarczą. Samochody elektryczne pozostają drogim luksusem.
Kosztują za dużo, nie podróżują wystarczająco daleko, a mimo to nie można ich szybko i łatwo naładować.
Dla większości rodzin – nawet tych, które chcą postawić na ekologię – pojazdy elektryczne nie są rozwiązaniem.
Jedynym sposobem na nakłonienie kierowców do zmiany jest uczynienie ich tańszymi.
Kary nałożone na producentów spowodują jedynie, że samochody będą droższe w zakupie i wywrą niepotrzebną presję na branżę, gdy Ford i Vauxhall będą ściągać tysiące prace.
To popyt napędza rynki, a nie prawa i kary.
Szaleństwo pomocy prawnejPartia Pracy twierdzi, że chce przyspieszyć składanie wniosków o azyl przez dziesiątki tysięcy nielegalnych imigrantów przebywających w hotelach.
Dlaczego więc przekazuje kolejne miliony na pomoc prawną lewicowym prawnikom, których osiągnięcia polegają na jak najdłuższym opóźnianiu spraw?
Przez lata migranci korzystali z porad prawnych, aby bez przerwy ujawniać luki prawne.
Od kiedy większa liczba prawników skutkuje szybszym wymierzaniem sprawiedliwości?