1 grudnia, 2024
Reakcja Papszuna mówi wszystko. Akcja z 94. minuty zmieniła wszystko thumbnail
Sport

Reakcja Papszuna mówi wszystko. Akcja z 94. minuty zmieniła wszystko

Gol Jonatana Brauta Brunesa pozwolił Rakowowi Częstochowa wygrać na wyjeździe z Widzewem Łódź 3:2 w sobotnim meczu 17. kolejki PKO Ekstraklasy. W sobotę wieczorem w „Sercu Łodzi” nie można było narzekać na brak emocji oraz pięknych bramek, bo oprócz fenomenalnego uderzenia głową Norwega śliczne trafienia zaliczyli również Ivi Lopez oraz Imad Rondić.”, — informuje: www.sport.pl

Gol Jonatana Brauta Brunesa pozwoli Rakowowi Czstochowa wygra na wyjedzie z Widzewem d 3:2 w sobotnim meczu 17. kolejki PKO Ekstraklasy. W sobot wieczorem w „Sercu odzi” nie mona byo narzeka na brak emocji oraz piknych bramek, bo oprcz fenomenalnego uderzenia gow Norwega liczne trafienia zaliczyli rwnie Ivi Lopez oraz Imad Rondi.

To spotkanie zapowiadało się na jeden z hitów 17. kolejki Ekstraklasy. Wszak do „Serca Łodzi”, gdzie na meczach solidnego Widzewa panuje zawsze świetna atmosfera, przyjeżdżał walczący o mistrzostwo Polski Raków Częstochowa, który od awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej obu klubów ani razu z łódzką drużyną nie przegrał. 

Zobacz wideo Złota Piłka dla Lewandowskiego czy Yamala? Żelazny: On nie ma szans

Wielkie emocje w meczu Widzewa z Rakowem. Zadecydował gol w ostatniej akcji spotkania Na fajerwerki w Łodzi nie trzeba było długo czekać. Kilkanaście tysięcy kibicw gospodarzy ryknęło ze szczęścia już w trzeciej minucie, gdy po centrze Samuela Kozlovsky’ego fatalne zachowanie Milana Rundicia przed własną bramką wykorzystał Jakub Sypek, z bliska pokonując Kacpra Trelowskiego.

Odpowiedź Rakowa przyszła jednak natychmiast, bo już dwie minuty później. W pole karne dośrodkował Erick Otiego, a Jean Carlos Silva efektownie wyskoczył zza pleców Kozlovsky’ego, strzałem głową doprowadzając do wyrównania. 

W pierwszej połowie tego spotkania kluczowa była skuteczność obu drużyn. W 28. minucie swoją szansę na drugiego gola miał Widzew, jednak uderzenie głową Imada Rondicia doskonale obronił Kacper Trelowski.

Siedem minut później skuteczniejsi byli goście z Częstochowy, który wykorzystali fatalną stratę gospodarzy na własnej połowie i po podaniu Władysława Koczerhina przepięknym strzałem w okienko bramki Rafała Gikiewicza popisał się Ivi Lopez, dzięki któremu to Raków prowadził do przerwy w Łodzi 2:1. 

Widzew próbował odrabiać straty już od startu drugiej połowy. W 47. minucie po dośrodkowaniu Kamila Cybulskiego fatalnie spudłował z kilku metrów Fran Alvarez. Dwie minuty później sam Cybulski oddał bardzo groźny strzał z 20 metrów, jednak piłka nieznacznie minęła bramkę Trelowskiego. 

Łodzianie jednak dopięli swego w 56. minucie, gdy wspaniałym strzałem głową po dośrodkowaniu Marcela Krajewskiego do siatki trafił Imad Rondić. 

Remis 2:2 utrzymywał się przez długie momenty, bo ani jedni, ani drudzy nie stwarzali sobie stuprocentowych sytuacji bramkowych. Były za to strzały z dystansu – z jednej strony próbował nieskutecznie Władysław Koczerhin, z drugiej Jakub Łukowski.

W końcówce Raków napierał, podczas gdy Widzew głównie się bronił. Aż do ostatniej akcji meczu mogło się wydawać, że napór drużyny Marka Papszuna nie przyniesie żadnych efektów, ale w 94. minucie po dobrze rozegranej akcji Erick Otieno dośrodkował idealnie na głowę rezerwowego Jonatana Brauta Brunesa, a ten strzelając w samo okienko nie dał Rafałowi Gikiewiczowi większych szans. Tuż po tym sam Papszun ekspresyjnie pokazał swoją wielką radość.

Raków Częstochowa pokonał na wyjeździe Widzew Łódź 3:2, dzięki czemu przynajmniej do niedzieli awansował na drugie miejsce w tabeli z dorobkiem 35 punktów i trzypunktową stratą do prowadzącego Lecha Poznań. Widzew, dla którego była to czwarta porażka w ostatnich pięciu meczach, jest dziesiąty z 22 punktami.

Powiązane wiadomości

Polak dostał w Hiszpanii pracę marzeń. Sami się po niego zgłosili

przegladsportowy .onet.pl

Znany tenisista uderza w Igę Świątek! Mocna reakcja na zawieszenie Polki

polsatsport pl

Słowa prawdy nt. Lewandowskiego. „Flick doskonale zdaje sobie sprawę”

sport. pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej