22 września, 2024
Robert Lewandowski znów zaskoczył. Nie chodzi nawet o gole thumbnail
Sport

Robert Lewandowski znów zaskoczył. Nie chodzi nawet o gole

Nawet jak Barcelona jest pod ścianą, a ze składu wypadają jej kolejni kluczowi piłkarze, ani myśli spuszczać nogi z gazu. A to Hansi Flick znów wyciągnie jakiegoś jokera, na jakiego nie może pozwolić sobie właściwie żaden trener na świecie. A to Robert Lewandowski przypomni sobie najlepsze lata kariery, tak pod względem strzeleckim, jak i czysto piłkarskim. I potem Barcelona gromi kolejnego rywala, tym razem bardzo dobrze spisujący się w tym sezonie Villarreal (5:1). Mimo dwóch bramek Lewandowski zakończył mecz z niedosytem. Warto zwrócić też uwagę, że w ostatnim czasie popracował nie tylko nad kwestiami sportowymi. ]]>”, — informuje: przegladsportowy.onet.pl

35. minuta, dośrodkowanie Lamine’a Yamala, Eric Garcia zgrywa futbolówkę na dalszym słupku, bramkarz instynktownie interweniuje, do bezpańskiej piłki dopada Lewandowski i przewrotką wciska ją do siatki.

Robert Lewandowski trafia po raz drugi:

Dodajmy jeszcze do tego 29. minutę, gdy w niewielkiej odległości od bramki piłka zakałapućkała się Polakowi pod nogami, zerknijmy w kalendarz i wszystko staje się jasne — 22 września to przecież dzień, w którym Lewandowski staje się groźniejszy niż wręcz kiedykolwiek.

Podanie Yamala do Raphinhi było ozdobą niedzielnego spotkania:

Dokładnie dziewięć lat temu wprawił cały świat w osłupienie, gdy w ciągu dziewięciu minut aż pięć razy pokonał bramkarza Wolfsburga. Dokładnie dwa lata później Bayern Monachium znów podejmował ekipę z miasta Volkswagena. Lewandowski tym razem zdobył jedną bramkę. Podobnie jak 365 dni później, tym razem przeciwko Schalke 04 Gelsenkirchen.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Robert Lewandowski pokazał inną twarzJednak to nie zdobyte w niedzielny wieczór bramki miały największą wymowę. Warto zwrócić uwagę na dwa inne aspekty, które są nie mniej istotne. Bo pod względem zagrożenia dla bramki rywala druga połowa nie była już tak owocna dla Lewandowskiego. Co nie znaczy, że gorsza ogółem.

  • Barcelona rozbiła rywala. A Robert Lewandowski? Aż złapał się za głowę

Można spojrzeć na nią przez pryzmat zmarnowanego karnego. Lewandowski bywał już pod większą presją przy wykonywaniu „jedenastki”. Tymczasem w Vila-real Barcelona prowadziła już 3:1, a Polakowi do tej pory wychodziło prawie wszystko. Tym razem przymierzył jednak w słupek.

Zmarnowany rzut karny Lewandowskiego:

Na drugą połowę w wykonaniu Polaka można spojrzeć też przez pryzmat innych sytuacji z jego udziałem. Takich jak tuż przed zmarnowanym karnym. Lewandowski znakomicie obrócił się z piłką na swojej połowie i posłał krosowe podanie lewą nogą do Yamala. 17-latek wpadł w „szesnastkę” i wywalczył „jedenastkę”.

Tego typu akcji z udziałem Lewandowskiego było zresztą więcej. Polak doskonale wiedział, w którym momencie wrócić na swoją połowę, by wspomóc partnerów w wyprowadzaniu piłki. Tak było i w 51., i w 73., i w 87. minucie.

Lewandowski nic nie robił sobie nawet z asysty rywali. Najczęściej był to Eric Bailly. Tuż po przerwie reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej próbował zdeprymować Polaka. Stoper Villarrealu postanowił wprowadzić protokół „destrukcja Lewandowskiego”, z którego w zeszłym sezonie co rusz korzystali obrońcy kolejnych drużyn LaLigi. Bailly wpakował mu się kolanem w plecy, tyle że albo zrobił to nieprecyzyjnie, albo po prostu mamy do czynienia nie z tym Lewandowskim, co w poprzednich rozgrywkach.

To raczej opcja numer 2, bo Lewandowski poprawił się także pod względem strzeleckim (rok temu szóstą bramkę zdobył w 13., a nie w szóstej kolejce), ale i przywódczym. Już w meczu z AS Monaco mogliśmy zaobserwować, jak po bramce Yamala zebrał wokół siebie najmłodszych kolegów i żwawo ich instruował.

Po swoim pierwszym golu z Villarrealem dłuższą chwilę poświęcił Pablo Torre. Czy dzięki temu u 21-latka pojawiły się wzmożone pokłady pewności siebie i w 58. minucie sam zdecydował się na strzał, po którym zdobył bramkę? To wie już tylko on sam.

Pablo Torre pokonuje bramkarza Villarrealu:

Nie ulga natomiast wątpliwości, że Lewandowski odrobił lekcję na tym polu. Nie minęło przecież zbyt wiele czasu od tego, gdy przez hiszpańskie media przetoczyły się doniesienia o nie najlepszej opinii Ilkaya Guendogana na temat zachowania Polaka względem młodszych kolegów.

Według Niemca Lewandowski miał się też za bardzo cieszyć ze swoich goli, nawet po przegranych meczach. Czy tak jest nadal, możemy się jeszcze długo nie dowiedzieć. Na krajowym poletku Barcelona ani myśli przegrywać.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło:Przegląd Sportowy Onet

Data utworzenia:

22 września 2024 21:21

Dziennikarz PS Onet

Powiązane wiadomości

Były reprezentant Polski wrócił do ekstraklasy. Kibice wściekli. „Pośmiewisko”

sport. pl

Reprezentant Polski z premierowym golem w Serie A! Zwycięstwo jego drużyny (WIDEO)

polsatsport pl

Magdalena Fręch wygrała turniej WTA w Guadalajarze

rmf24 .pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej