“Polscy szczypiorniści zainaugurowali mistrzostwa świata w piłce ręcznej 2025 od porażki z Niemcami 28:35. Głos po porażce w dobrym stylu podopiecznych Marcina Lijewskiego zabrał prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce oraz legenda reprezentacji Polski – Sławomir Szmal. Trzykrotny medalista MŚ pochwalił grę Biało-Czerwonych i zapowiedział, że z nadzieją patrzy w przyszłość.”, — informuje: www.polsatsport.pl
Polscy szczypiorniści zainaugurowali mistrzostwa świata w piłce ręcznej 2025 od porażki z Niemcami 28:35. Głos po porażce w dobrym stylu podopiecznych Marcina Lijewskiego zabrał prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce oraz legenda reprezentacji Polski – Sławomir Szmal. Trzykrotny medalista MŚ pochwalił grę „Biało-Czerwonych” i zapowiedział, że z nadzieją patrzy w przyszłość.
– W mojej ocenie drużyna rozegrała naprawdę dobry mecz do 45. minuty, biorąc pod uwagę nasze kadrowe braki i fakt, że w składzie zabrakło dwóch liderów – Michała Daszka i Szymona Sićki. Podobała mi się również dyscyplina drużyny. Zespół grał cierpliwie, starał się wykorzystać każdą okazję, starannie rozgrywał piłkę i szukał stuprocentowych sytuacji. Mieliśmy cztery rzuty karne, których nie udało się wykorzystać, a także kilka akcji w kluczowych momentach meczu, które zostały zmarnowane. Mimo to, patrząc na całokształt, nie można być pesymistą. Choć przegraliśmy, nie można mówić o druzgocącej porażce. Siedmiobramkowa różnica mogła zostać zminimalizowana, a niektórych z tych bramek mogliśmy z łatwością uniknąć – powiedział Szmal w rozmowie z Polsatem Sport.
ZOBACZ TAKŻE: MŚ w piłce ręcznej. Kiedy grają Polacy? Terminarz meczów
W meczu z naszymi zachodnimi sąsiadami jednym z jaśniejszych punktów była postawa bramkarzy. W obliczu silnego rywala, jakim są Niemcy, wytrwałość i opanowanie bramkarzy okazały się nieocenione, zwłaszcza w momentach, gdy drużyna starała się zminimalizować błędy i utrzymać korzystny wynik.
– Największą satysfakcję sprawiła mi postawa Adama Morawskiego w bramce. Bardziej koncentruję się na tej pozycji z racji, że byłem golkiperem. Oprócz tego, cieszę się, że mamy trzech świetnych bramkarzy – Morawskiego, Kacpra Ligarzewskiego i Marcela Jastrzębskiego, którzy w każdej chwili mogą uratować nam mecz. Każdy z nich prezentuje bardzo wysoki poziom – przyznał były reprezentant Polski.
W piątek przed reprezentacją Polski kolejny istotny sprawdzian na mistrzostwach świata – mecz z Czechami. To bez wątpienia najważniejsze spotkanie dla podopiecznych trenera Lijewskiego na tym etapie turnieju. Czechy to równorzędny rywal, który w swoim pierwszym meczu zremisował ze Szwajcarią 17:17.
– Jestem przekonany, że jeśli zagramy z Czechami tak jak w środę, z tą samą mobilizacją i solidną grą obronną, możemy wyjść z tego meczu zwycięsko. Musimy unikać błędów, ale jeżeli powtórzymy ten sam poziom gry co w ostatnich dniach, nie obawiam się o wynik – podsumował trzykrotny medalista MŚ.
Szmal zwrócił uwagę, że turniej 4 Nations Cup był dla polskiej drużyny kluczową okazją do oceny formy przed zbliżającymi się wyzwaniami. Warto przypomnieć, że Polacy triumfowali w tych rozgrywkach, pokonując Austrię, Japonię oraz Tunezję. Turniej nie tylko ujawnił nowe mocne punkty drużyny, ale również dostarczył trenerowi Lijewskiemu cennych informacji na temat formy podstawowych zawodników.
– Turniej 4 Nations Cup był pozytywnym zaskoczeniem. Pokazał, że nawet w rywalizacji z niżej notowanymi drużynami, nasza reprezentacja walczy o jak najlepszy wynik. Oczywiście nie możemy porównywać Niemców do zespołów, które brały udział w zawodach w Płocku, ale należy docenić występ Ariela Pietrasika, który był bardzo skuteczny i wartościowy oraz świetną grę Arkadiusza Moryty, który świetnie obsługiwał Kamila Syprzaka, jak zwykle skutecznego i bezlitosnego. Na skrzydłach mieliśmy debiutantów, którzy pokazali się z naprawdę dobrej strony. W grze Mikołaja Czaplińskiego i Mateusza Wojdana widać było ogromną motywację, a ich poziom nie odstawał od rywali z Niemiec. Niestety, ostatnie 15 minut nie wyszło nam najlepiej. Wtedy staraliśmy się zbyt szybko zbliżyć do przeciwników, co skutkowało utratą koncentracji i korzystnego wyniku – zakończył prezes ZPRP.
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…Przejdź na Polsatsport.pl