22 stycznia, 2025
Świątek w półfinale Australian Open. Fibak: Iga jest zmotywowana jak nigdy thumbnail
Sport

Świątek w półfinale Australian Open. Fibak: Iga jest zmotywowana jak nigdy

Iga Świątek wygrała z Emmą Navarro 6:1, 6:2 i awansowała do drugiego w swojej karierze półfinału Australian Open, w którym zmierzy się z Amerykanką Madison Keys. „Iga jest w znakomitej formie. Dla mnie jest absolutną faworytką tego turnieju. Wszyscy mówią o Sabalence, którą oficjalnie niby dalej w notowaniach stawia się wyżej od Igi. Zachwycam się Igą. Powrócił ten jej wspaniały forhend, który po półrocznej przerwie znowu stał się kąśliwą bronią” – mówił w rozmowie z Tomaszem Weryńskim na antenie Radia RMF24 Wojciech Fibak, wybitny…”, — informuje: www.rmf24.pl

Dzisiaj, 22 stycznia (13:55)

Iga Świątek wygrała z Emmą Navarro 6:1, 6:2 i awansowała do drugiego w swojej karierze półfinału Australian Open, w którym zmierzy się z Amerykanką Madison Keys. „Iga jest w znakomitej formie. Dla mnie jest absolutną faworytką tego turnieju. Wszyscy mówią o Sabalence, którą oficjalnie niby dalej w notowaniach stawia się wyżej od Igi. Zachwycam się Igą. Powrócił ten jej wspaniały forhend, który po półrocznej przerwie znowu stał się kąśliwą bronią” – mówił w rozmowie z Tomaszem Weryńskim na antenie Radia RMF24 Wojciech Fibak, wybitny tenisista, zwycięzcą Australian Open w grze podwójnej.

Ekspert podkreślał w rozmowie w Radiu RMF24, że Iga idzie w turnieju Australian Open jak burza. Ona frunie jak burza. (…) Zachwycam się nią – przyznał Fibak w rozmowie z Tomaszem Weryńskim. 

Oceniając dotychczasowe rywalki tenisistki, mówił: Wiadomo, że Emma Navarro dała z siebie wszystko i inne zawodniczki też. (…) Madison Keys – potężny forhend, potężny serwis, ale Iga jest dużo szybsza, dużo zwrotniejsza na korcie. To są już takie atuty Djokovicia, które bardzo Idze pomogą w półfinale. 

Jego zdaniem Iga w meczu z Amerykanką „będzie w 100 procentach skoncentrowana”. Zawsze jest waleczna, bojowa, więc sobie z Amerykanką pewnie poradzi. Pewnie Sabalenka jakoś sobie poradzi z Badosą, choć może to będzie trudne spotkanie dla Białorusinki. No i czekamy wszyscy na ten wielki, wspaniały finał z udziałem naszej bohaterki – podkreślał zwycięzca Australian Open w grze podwójnej.

Prowadzący rozmowę przypominał, że Iga Świątek nazywana jest „królową mączki”, choć wyniki z tegorocznego Australian Open wskazują, że i twardy kort jej służy. Tomasz Weryński pytał swojego gościa, czy jest to efekt nowego trenera, czy zwyczajnie Polka jest w tak dobrej formie. 

Iga już od wielu lat znakomicie spisywała się na kortach twardych. No choćby pokazuje to triumf US Open, ale też w wielu innych ważnych turniejach, więc to nie jest taka obca materia dla niej. Jej matecznikiem niewątpliwie jest czerwona mączka w Paryżu, jedynym wrogim środowiskiem jest nawierzchnia trawiasta na Wimbledonie. Mimo że wygrała turniej juniorek. Ale Wimbledon jest w jej zasięgu. A na kortach twardych, proszę mi wierzyć, ona czuje się jak ryba w wodzie. I gdyby tam był Tomasz Wiktorowski, a nie Wim Fissette, to prawdopodobnie byłyby takie same efekty. Więc trener nie ma aż tak dużo do powiedzenia w tenisie, szczególnie kobiet – stwierdził Wojciech Fibak. 

Dziś w meczu ćwierćfinałowym, w pierwszym secie 23-latka z Raszyna grała wręcz fenomenalnie. Już w gemie otwarcia przełamała rywalkę i to bez straty punktu. Od stanu 2:1 wygrała cztery kolejne gemy i znalazła się w połowie drogi do półfinału.

Navarro była bezradna. Jeśli podejmowała ryzyko, to zdarzało jej się popełniać błędy, natomiast gdy grała bezpiecznie, to Świątek natychmiast przejmowała inicjatywę i zazwyczaj wygrywała punkt.

Polka niemal cały czas wywierała na nią presję. W ostatnim gemie pierwszego seta Amerykanka prowadziła już 40:0, ale Świątek i tak nie odpuszczała. Najpierw Navarro popełniła dwa błędy, a po chwili już musiała bronić break pointy. Przy drugim skapitulowała.

Choć wynik drugiego seta różnił się nieznacznie, to było w nim znacznie więcej emocji. Trwał 54 minuty, czyli niemal tyle, co niektóre wcześniejsze całe mecze Świątek w obecnej edycji AO.

Navarro przede wszystkim poprawiła serwis, a Polka nie była tak bezbłędna i po czterech gemach był remis 2:2. Przełomowy okazał się kolejny gem, w którym Świątek dopisało szczęście. Pięciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa broniła w nim jedynego w meczu break pointa. Wyszła z opresji, a w akcji na 3:2 w secie sędzia nie zauważyła jej podwójnego odbicia.

Navarro zagrała skrót, Świątek po sprincie do siatki przebiła piłkę na drugą stronę, natomiast powtórki telewizyjne w zwolnionym tempie pokazały, że zrobiła to po tym, jak piłka już drugi raz dotknęła kortu. Amerykanka próbowała reklamować błędną decyzję, ale skorzystanie z powtórki wideo jej nie przysługiwało, bo kontynuowała grę, po tym, jak Świątek przebiła piłkę na jej stronę (Navarro w kolejnym zagraniu nie trafiła w kort).

Po tym wydarzeniu na korcie znów przewagę miała Polka. Już w następnym gemie przełamała rywalkę, a kilkanaście minut później zamknęła spotkanie, wykorzystując drugą piłkę meczową.

Radio RMF24

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24 Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.

Powiązane wiadomości

Probierz: Nie mam konfliktu z Lewandowskim

rmf24 .pl

Scena z Australian Open obiegła świat. „Tajemnica, która przeraża”

przegladsportowy .onet.pl

Barcelona już wie. Zapadła ostateczna decyzja. „Jeszcze w tym tygodniu”

sport. pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej