“United Cup należy do Igi Świątek. Polka potwierdziła, że uwielbia te rozgrywki i w pięknym stylu odwróciła losy meczu z Czechami. Dzięki niej Polacy trzeci raz z rzędu zapewnili sobie wyjście z grupy. Oprócz tego Świątek zapisała się złotymi zgłoskami w historii tego turnieju. W środę stała się pierwszą osobą, która dobiła w nim do magicznej granicy.”, — informuje: www.sport.pl
Tego już nikt Świątek nie odbierze. Zrobiła to jako pierwsza Okazuje się, że zwycięstwo nad Muchovą było już jej dziesiątym w grze pojedynczej, licząc wszystkie edycje United Cup. Takim osiągnięciem nie może pochwalić się nikt na świecie, o czym na platformie X poinformował profil Opta Ace. – Iga Świątek jest pierwszą wśród kobiet i mężczyzn, która sięgnęła po 10 wygranych w meczach singlowych w United Cup. Doskonale – napisano.
Na pierwszy rzut oka liczba ta nie wygląda zbyt imponująco. Trzeba jednak pamiętać, że obecnie trwa dopiero trzecia edycja United Cup. Dwie poprzednie Polacy kończyli bardzo wysoko. Dwa lata temu odpadli w półfinale z USA, a w ubiegłym przegrali dopiero w finale z Niemcami. W obu przypadkach dobre wyniki wiązały się przede wszystkim z rewelacyjną postawą Świątek. Dość powiedzieć, że na 11 rozegranych w tych zawodach meczów singlowych Polka przegrała tylko jeden. Stało się to w 2023 r. w spotkaniu z Amerykanką Jessiką Pegulą (7. WTA).
Świątek szczęśliwa po kolejnej wygranej w United Cup. „Osiągnęłam wyższy poziom” Po triumfie nad Czeszką Świątek nie kryła ogromnej satysfakcji. – Szczerze mówiąc, uwielbiam grać z Karoliną. Ona zawsze wnosi precyzję i intensywność. Jej gra jest inna niż u większości dziewczyn. To było wyzwanie. Jestem szczęśliwa, że w ostatnich dwóch gemach osiągnęłam wyższy poziom intensywności. Wiedziałam, o co toczy się gra. W trudnych chwilach starałam się rozluźnić rękę i zmuszałam się, by nie zmieniać żadnych ruchów z powodu jakichkolwiek myśli – mówiła, cytowana przez portal tennis365.com.
Szansę na 11. wygraną w United Cup Świątek będzie miała już w czwartek 2 stycznia. Wówczas Polacy zagrają w ćwierćfinale z Wielką Brytanią, a nasza tenisistka zmierzy się z Katie Boulter (24. WTA).