“Wojciech Szczęsny był z pewnością poirytowany faktem, że otrzymał czerwoną kartkę i przedwcześnie opuścił plac gry w finale Superpucharu Hiszpanii. Zachowanie Polaka nie wpłynęło jednak negatywnie na dalszy przebieg spotkania, a Duma Katalonii sięgnęła po upragnione trofeum. Teraz Polak odniósł się do całej sytuacji.”, — informuje: www.polsatsport.pl
Wojciech Szczęsny przedwcześnie opuścił plac gry w finale Superpucharu Hiszpanii.
ZOBACZ TAKŻE: Szczęsny wyleciał z boiska z czerwoną kartką. Odpowiedź trenera Barcelony była jednoznaczna
„Tak, podjąłem złą decyzję i zostałem odesłany z boiska w moim pierwszym El Clasico! Tak, to nie jest szczególnie miłe uczucie. Niemniej, doświadczenie pozwala mi spojrzeć na sprawy z innej perspektywy. We wrześniu przeszedłem na piłkarską emeryturę i cieszyłem się życiem na plażach i polach golfowych Marbelli. Cztery miesiące później mogłem zagrać w meczu, który wcześniej oglądałem tylko w telewizji lub grając w FIFĘ. I nigdy nie zamierzałem się ukrywać i grać w tę grę, bojąc się podejmowania trudnych decyzji i ryzyka. Można by pomyśleć, że to właśnie ta postawa spowodowała, że otrzymałem tę czerwoną kartkę. Wolę myśleć, że to właśnie ta postawa doprowadziła mnie do miejsca, w którym jestem teraz i to dzięki mojej, czasami nierozsądnej odwadze, mogę teraz cieszyć się moim pierwszym trofeum, jako zawodnik Barcelony! Życie bez strachu może cię czasem zranić, ale uwierz mi, w zamian dostajesz niesamowitą przygodę! Kocham tę grę!” – napisał w swoim poście na Instagramie Szczęsny.
Były bramkarz m.in. Juventusu oraz AS Roma będzie pauzował w rozgrywkach Pucharu Króla przez jeden mecz w konsekwencji za otrzymaną kartkę. Oznacza to, że na pewno nie wystąpi w środę w 1/16 finału przeciwko Betisowi Sewilla.
Szymon Stępień, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl