“Serbskie media nie mają wątpliwości w sprawie występu Novaka Djokovicia w tegorocznym ATP Finals. Wszystko przez jedno zdjęcie, na którym jest Serb, które znalazło się w mediach społecznościowych.”, — informuje: www.sport.pl
W Serbii już wieszczą koniec Djokovicia. Wystarczyło jedno zdjęcie Kilka dni temu Novak Djoković poinformował, że nie wystąpi w turnieju ATP 1000 w Paryżu. „Niestety w tym roku nie będzie mnie w Paryżu. Przepraszam wszystkich, którzy mieli nadzieję zobaczyć mnie tam na korcie. Życzę świetnego turnieju wszystkim zawodnikom, sponsorom, organizatorom i kibicom. Mam stamtąd świetne wspomnienia, wygrałem siedem tytułów i mam nadzieję, że wrócę do Was za rok” – napisał Djoković na Instagramie.
Cały czas nie wiadomo, czy Novak Djoković wystąpi w ATP Finals, który odbędzie się w Turynie w dniach 10-17 listopada. Według serbskich mediów jego udział w tej imprezie jest bardzo mocno wątpliwy.
– Djoković, sądząc po zdjęciach, które pojawiły się w mediach społecznościowych, przeniósł się na drugi koniec świata, gdzie wygląda, jakby nie przejmował się zbytnio turniejem we Włoszech. Novak udał się na Malediwy, gdzie cieszy się słońcem – pisze „Kurir.rs”.
Zdjęcie Djokovicia umieścił na Instagramie jeden z fanów i podpisał je: Nole na Malediwach – podpisał fan.
W ATP Finals na pewno zagrają: Włoch Jannik Sinner (1. ATP), Hiszpan Carlos Alcaraz (2. ATP), Niemiec Alexander Zverev (3. ATP) i Rosjanin Daniił Miedwiediew (4. ATP).
Jeśli Djokovicia zabrakło w Turynie, to pierwszy wielki turniej, w którym zagrałby, to byłby Australian Open.
– W głębi duszy czuję, że wciąż mam więcej Wielkich Szlemów do wygrania. To, co pcha mnie do rywalizacji, to poczucie, że mogę być kandydatem do wygrania tych turniejów. Niektórzy uważają, że powinienem wycofać się z tenisa, będąc na samym szczycie. Mówią: wygrałeś złoto olimpijskie, wygrałeś wszystko, pożegnaj się. A mi nadal się to podoba, więc dlaczego mam tego nie robić. Na razie czuję, że chcę grać dalej. Współczuję tym, którzy chcą mojego odejścia, bo będą musieli mnie oglądać jeszcze przez jakiś czas – mówił Djoković kilka dni temu o swoich planach na przyszłość.