“Robert Lewandowski już w sobotę ma wrócić do gry po kontuzji i to w meczu z drużyną, która wyjątkowo mu „leży”. „Polak, który doszedł do siebie po dolegliwościach pleców, zmierzy się z Celtą, drużyną, przeciwko której strzelił cztery gole w dwóch ostatnich meczach i po tym, jak był bohaterem zwycięstwa w zeszłym sezonie na Balaidos” – pisze przed meczem Barcelony z Celtą Vigo kataloński dziennik „Mundo Deportivo”.”, — informuje: www.sport.pl
Hiszpanie piszą o Lewandowskim przed meczem. To będzie wielki pojedynek napastników Robert Lewandowski powróci w najlepszym momencie po kontuzji odcinka lędźwiowego, która uniemożliwiła mu udział w dwóch meczach polskiej reprezentacji w Lidze Narodów. „Lider klasyfikacji strzelców LaLigi zmierzy się z idealnym dla siebie przeciwnikiem, aby kontynuować swoją passę strzelecką. Jego celem jest nic innego, jak pomóc drużynie w odniesieniu kolejnego zwycięstwa, które pozwoli jej utrzymać się na prowadzeniu” – czytamy w „MD”.
„Po Valencii (6) i Villarrealu (5) drużyną, przeciwko której polski napastnik strzelił najwięcej goli, jest Celta (4), a także Sewilla i Valladolid, przeciwko którym strzelił także cztery gole. Co ciekawe, 'Lewy’ był autorem dwóch bramek podczas ostatniego zwycięstwa Barcelony na Balaidos w zeszłym sezonie. Polak wyprowadził Barcę na prowadzenie w 44. minucie, Aspas wyrównał w 47. minucie, a w 90. minucie Lewandowski przerwał impas rzutem karnym. W pierwszej rundzie, w szóstej kolejce, Polak miał także decydujący wpływ na zwycięstwo z Celtą na Montjuic, strzelając dwa z trzech goli Barcelony w meczu (3:2)” – dodają Hiszpanie.
Co ciekawe jednak, oczy kibiców i dziennikarzy są również na vis a vis Lewandowskiego, czyli Iago Aspasa. Tak się bowiem składa, że gwiazdorowi Celty wyjątkowo leży FC Barcelona. „Bardzo niewielu graczy może pochwalić się tak dobrymi wynikami jak Iago Aspas przeciwko Barcelonie: jedenaście bramek, pięć zwycięstw, tyle samo remisów i dwa dublety, a to już coś” – pisze portal „La Voz de Galicia”, zapowiadając mecz Celty z Barceloną jako pojedynek napastników. „Obaj przyjdą na dzisiejszy pojedynek głodni bramek: kapitan Celty nie strzelił gola od 29 września przeciwko Gironie, choć jego rola radykalnie się zmieniła, a Polak w dwóch ostatnich meczach nie strzelił gola, co było dla niego czymś zupełnie niespotykanym [w tym sezonie – red.]” – dodano.
Barcelona jest na prowadzeniu w lidze hiszpańskiej, ale musi uważać na goniący ją Real Madryt. „Królewscy” mają sześć punktów mniej, ale też jeden mecz zaległy. Początek meczu Celta Vigo – FC Barcelona o godzinie 21. Relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.