“Za KS Apatorem sezon podobny do poprzedniego, czyli dość sinusoidalny, lecz koniec końców zwieńczony drugim z rzędu brązowym medalem. Ponownie torunianie wykorzystali instytucję „lucky losera”, ale też znów opierali się na silnych indywidualnościach.”, — informuje: sportowefakty.wp.pl
- Start
- Żużel
- Żużel. Apator i jego 81 punktów szczęścia. Robert Lambert po raz trzeci toruńską „jedynką”
Za KS Apatorem sezon podobny do poprzedniego, czyli dość sinusoidalny, lecz koniec końców zwieńczony drugim z rzędu brązowym medalem. Ponownie torunianie wykorzystali instytucję „lucky losera”, ale też znów opierali się na silnych indywidualnościach.
Aby znaleźć się w medalowej strefie, „Aniołom” wystarczyło zdobyć 81 punktów biegowych na pierwszym etapie play-off. Decydujące znaczenie miała ostatecznie tabela po rundzie zasadniczej, w której uplasowały się one na czwartym miejscu, podczas gdy grudziądzki GKM, który również zdobył w ćwierćfinale 81 „oczek”, był na piątym.
W całym sezonie Apator częściej przegrywał, niż wygrywał (bilans 9-0-11), czyli podobnie jak było to w 2023 roku (6-2-12). Tyle że w końcu udało się mu odnieść zwycięstwo poza domem. I to od razu w bardzo istotnym momencie sezonu, tj. spotkaniu o brąz. Triumfując na torze w Gorzowie, żółto-niebiesko-biali przerwali więc serię 22 meczów bez takiego sukcesu w delegacji w PGE Ekstralidze. Uściślając, wygrali na wyjeździe po 800 dniach!
Indywidualnie bank rozbił Robert Lambert, za którym rewelacyjne miesiące. Liderował Apatorowi, będąc zarazem jednym z najlepiej punktujących zawodników w całej lidze. Nie można przy tym zapominać o dużym wkładzie w sukces Emila Sajfutdinowa, a także progresie Patryka Dudka. Ta trójka to jedyna taka seniorska w tym roku w całej lidze, która przekroczyła granicę średniej biegowej 2,000. A bez takich indywidualności o brązie można byłoby zapomnieć.
Apator Toruń w sezonie 2024 liczbach:
ZOBACZ WIDEO: Czy to powód słabszej formy Janowskiego? Zawodnik odpowiada