“Za Igą Świątek słodko-gorzki sezon. Z jednej strony wywalczyła kolejny wielkoszlemowy tytuł i zdobyła brąz igrzysk w Paryżu. Z drugiej zaś straciła prowadzenie w światowym rankingu. Portal tennis.com poświęcił kilka słów Polce. Przypomniał jej wielki wyczyn z minionych miesięcy. Zwrócono uwagę, że dokonała czegoś, co nie udało się nikomu od czterech dekad.”, — informuje: www.sport.pl
„Dziękuję za ten sezon. Przede wszystkim sobie i mojemu zespołowi, bo był to kolejny wspaniały rok” – w taki sposób Iga Świątek na Instagramie dziękowała za minione miesiące. Bez dwóch zdań dostarczyły one w jej życiu wiele emocji.
Niebywałe. Przypomnieli wielki wyczyn Świątek Polka zakończyła sezon jako wiceliderka w światowym rankingu. Choć straciła prowadzenie w zestawieniu WTA, to nie brakowało jej sukcesów. Za takie należy uznać medal na igrzyskach olimpijskich i triumf w Rolandzie Garrosie. Amerykański portal tennis.com przypomniał to zwycięstwo i zaznaczył, że Świątek dokonała na nim historycznej rzeczy.
„Podobnie jak Rafael Nadal, Iga Świątek zaczyna być synonimem Rolanda Garrosa – w tej dekadzie całkowicie zdominowała turniej na kortach ziemnych, wygrywając go cztery z ostatnich pięciu lat w 2020, 2022, 2023 i 2024 roku. W 2021 roku była tam ćwierćfinalistką” – przypomina wspomniane źródło, dodając że stałą się trzecią kobietą w erze Open, która trzy razy z rzędu triumfowała w Paryżu. Poprzednio taka sztuka udała się Monice Seles (1990-1992) i Justine Henin (2005-2007).
Portal zauważa jeszcze jedną godną uwagi rzecz. Świątek jest bowiem pierwszą kobietą w erze Open, która wygrała Roland Garros przez trzy kolejne lata jako tenisistka rozstawiona z numerem 1.
Tennis.com odnotowuje, że Seles w 1990 roku była światową „dwójką”, a w dwóch kolejnych latach startowała jako najlepsza tenisistka świata. Jeszcze inaczej rzecz miała się z Henin, która w 2005 roku była dopiero rozstawiona z nr 10, rok później z nr 5, a na w 2007 roku przystępowała już do turnieju jako jedynka.