“11 – tyle tytułów w turnieju wielkoszlemowym Australian Open może mieć w tym roku Novak Djoković. Na drodze Serba w I rundzie stanął rewelacyjny 19-latek Nishesh Basavareddy. Po pierwszym secie kibice przecierali oczy ze zdumienia, bo Amerykanin go wygrał.”, — informuje: www.sport.pl
Udany powrót Novaka Djokovicia w AO Komentatorzy Eurosportu przypominali wówczas, że Djoković ostatni raz w I rundzie Australian Open przegrał w 2006 roku, czyli 19 lat temu. Natomiast ostatni raz przegrał z zawodnikiem, który otrzymał Dziką Kartę do AO – w 2017 roku z Denisem Istominem.
– Odważny jest młody Amerykanin. Podejmuje trudne decyzje, ale świetnie je wykonuje. Trzeba go wspierać i uważnie śledzić jego karierę. A mówimy przecież o 19-latku – dodawali komentatorzy Eurosportu.
Amerykanin zaczął jednak mieć problemy zdrowotne w końcówce drugiego seta, gdy przegrywał 3:5. Na przerwę między gemami schodził, utykając na lewą nogę i z grymasem bólu. Poprosił też o przerwę medyczną.
Zobacz: Pokaz siły wielkiej rywalki Igi Świątek! Set w 27 minut
19-letni Basavareddy walczył, ale nie był w stanie już wygrać kolejnego seta. Mecz zakończył się po niemal trzech godzinach (bez trzech minut). Djoković miał w nim 23 asów, 51 winnerów i 41 niewymuszonych błędów.
Dla Serba był to już 95 wygrany mecz w historii Australian Open, a pierwszy odkąd jego trenerem jest Szkot Andy Murray.
Rywalem Djokovicia w II rundzie AO będzie kwalifikant Jaime Faria (Portugalia, 125. ATP), który pokonał Rosjanina Pawła Kotowa (97. ATP) 6:1, 6:1, 7:5.
I runda Australian Open: Novak Djoković – Nishesh Basavareddy 4:6, 6:3, 6:4, 6:2