“– Ja też brałem melatoninę – wypalił Andy Roddick w swoim podkaście „Served”. Amerykanin wziął w obronę Igę Świątek, u której wykryto trimetazydynę w pierwszej połowie września. Roddick wziął na tapet także wypowiedź Jewgienija Kafielnikowa, którego jednoznacznie wyśmiał.”, — informuje: www.sport.pl
Andy Roddick odniósł się do sytuacji Igi Świątek Do całej sprawy postanowił odnieść się Andy Roddick w niezaplanowanym odcinku swojego podkastu „Served”. Od samego początku mistrz US Open z 2003 roku z niesmakiem podchodził do słowa „doping” używanego w kontekście opisywania sytuacji Igi Świątek.
– Nie mogę tego nazywać dopingiem. Wzięcie melatoniny na jetlag o 2:30 w Cincinnati… To było po prostu niefortunne dla niej. Negatywny test w Paryżu, negatywny podczas igrzysk, negatywny test w Nowym Jorku, więc to nie jest coś, co trwa. To jest po prostu do bani, ponieważ nagłówki i najgłupsi ludzie w naszym sporcie mówią „doping!” – mówił Roddick, wskazując, że nie można mówić o dopingu, gdy mowa o zanieczyszczonym leku i śladowej ilości nielegalnej substancji.
– Brałeś melatoninę? Ja brałem melatoninę. Zamierzamy dalej łapać zawodników za śladowe ilości substancji lub zanieczyszczoną melatoninę, która nie miała żadnego wpływu na zwiększenie wydolności. Co my próbujemy rozwiązać razem z ITIA i WADA? Zwiększenie wydolności. To właśnie chcemy powstrzymać. Jeśli wszyscy naukowcy z niezależnych organizacji mówią nam, że to nie wpływa na zwiększenie wydolności, to co nas to ku**a obchodzi? – pytał retorycznie Roddick.
Następnie odniósł się do głośnej wypowiedzi Jewgienija Kafielnikowa, który chce dożywotniej dyskwalifikacji dla Igi Świątek. – Niektórzy mówią, że „masz pozytywny wynik. Dożywotnia dyskwalifikacja!”. Jewgienij Kafielnikow powiedział: „dożywotnia dyskwalifikacja!”. Dożywotnia dyskwalifikacja za melatoninę. Tak. Niektórzy mówią, że „nasz sport jest skończony”. Melatonina – ironizował Roddick.
– To jest jak desperacka próba zwrócenia na siebie uwagi. Szczególnie że wiele osób – nie mam nikogo konkretnego na myśli – spodziewa się zrozumienia i wybaczenia za sytuacje w ich życiu, w których naprawdę dali ciała. A następnie sami nikomu tego nie okazują – podsumował.
A kiedy Iga Świątek wróci do gry? Polka jeszcze chwilę odpocznie, 4 grudnia skończy się jej okres zawieszenia, a w dniach 19-22 grudnia wystąpi w pokazowym turnieju World Tennis League w Abu Zabi. Tydzień później przeniesie się do Australii, gdzie będzie rozgrywany turniej United Cup.