“– Uważam, że w ogóle nie powinna zostać zawieszona – jasno postawił sprawę Wim Fissette. Nowy trener Igi Świątek jest przekonany o jej niewinności w kontekście afery dopingowej. W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” zaapelował nawet do władz tenisa o zmianę przepisów. Te jego zdaniem są zbyt restrykcyjne. – To nie powinno iść tak daleko – stwierdził.”, — informuje: www.sport.pl
Wim Fissette o aferze dopingowej Świątek. Zero wątpliwości. „W ogóle nie powinna zostać zawieszona” Afera wyszła na jaw niedługo po tym, jak nowym szkoleniowcem Świątek został Wim Fissette. A kiedy on sam dowiedział się o problemach 23-latki? – To była ostatnia rozmowa przed tym, jak Iga mnie zatrudniła. Napisała wtedy, że „musimy porozmawiać o temacie”. Opowiedziała mi o wszystkim, co doceniam. To był o tyle świetny początek współpracy, że zbudowaliśmy w ten sposób zaufanie. Później, kiedy wszystko mi wyjaśniła, miałem pewność, że to sprawa czysta – opowiedział w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.
Belg pytany był również, jak zareagowałby, gdyby zawieszenie miało trwać dłużej. – Uważam, że w ogóle nie powinna zostać zawieszona. Nawet jednak gdyby do tego doszło, to możliwość współpracy z kimś takim jak Iga była decyzją oczywistą. Nie miałem żadnych wątpliwości – przekonywał.
Mocny apel trenera Świątek. „Reguły trzeba zmienić” Łagodne potraktowanie Świętek wynikało nie tylko z tego, że niedozwoloną substancję przyjęła nieświadomie, lecz także ze względu na jej bardzo niskie stężenie. – Jest różnica między wzięciem środka w celu poprawienia wyników a wykryciem czegoś ekstremalnie małego we krwi. Technologia jest dziś po prostu bardzo dokładna. Sytuacja, jakiej doświadczyła Iga, może się przytrafić każdemu. Reguły trzeba zmienić – apelował Fissette.
Mimo to pojawiły się głosy atakujące Świątek i narzekanie na nierówne traktowanie. Trener nie ma jednak wątpliwości, że są one zdecydowanie na wyrost. – Tenisiści muszą uważać nawet na to, co jedzą, albo komu podają dłonie. To nie powinno iść tak daleko. Trzeba łapać tych, którzy coś biorą i nie są „czyści”. Nie chcemy za to, aby w złym świetle znaleźli się ci, którzy są niewinni – podsumował.