“Iga Świątek debiutowała w turnieju finałowym BJK Cup i może być całkiem zadowolona z tego, jak jej poszło. A nieco mniej powodów do radości miał jej trener Wim Fissette. Dowodzona przez niego reprezentacja Belgii rywalizowała bowiem z Chinkami o awans do przyszłorocznych eliminacji grupy światowej. „Zaprezentowały świetny tenis i pokazały ducha walki” – tak podsumował występ swojej kadry Fissette.”, — informuje: www.sport.pl
Iga Świątek (2. WTA) ma za sobą pierwszy występ w turnieju finałowym Billie Jean King Cup (w Maladze). Z nią w składzie Polki pokonały Hiszpanki oraz Czeszki i dopiero w półfinale przegrały z Włoszkami. – Jestem zadowolona z tego, co pokazałam i co pokazaliśmy jako drużyna – komentowała później 23-latka.
Iga Świątek i Wim Fissette rozdzielili się na Billie Jean King Cup. Belgia bez sukcesu Podczas turnieju za reprezentację Polski odpowiadał jej kapitan Dawid Celt. U boku wiceliderki światowego rankingu nie było nowego trenera Wima Fissette’a, który od kilku miesięcy pełni funkcję kapitana kadry Belgii. Ta również ostatnio rywalizowała w BJK Cup, tyle że w zupełnie innych okolicznościach.
Belgijki w składzie: Marie Benoit (209. WTA), Hanne Vandewinkel (235. WTA), Sofia Costoulas (291. WTA), Ysaline Bonaventure udały się do Kantonu na rywalizację z Chinkami, której stawką było prawo gry w przyszłorocznych eliminacjach grupy światowej. I zaczęły fatalnie, gdyż w singlu poległy Benoit i Vandewinkel. Jednak kolejnego dnia Costoulas i Vandewinkel odniosły zwycięstwa, przez co o awansie zadecydował mecz debla. W nim belgijskie triumfatorki meczów singlowych połączyły siły, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa i awansu.
Wim Fissette zabrał głos po porażce Belgii w Billie Jean King Cup. „Dobry tydzień” Po zakończeniu zmagań 44-latek podsumował występ Belgijek. „Dobry tydzień w Kantonie z rywalizacją Belgia kontra Chiny w Billie Jean King Cup. Po trudnym pierwszym dniu i wyniku 0:2 zespół w fantastycznym stylu doprowadził do rezultatu 2:2. Niestety, w decydującym meczu debla chińska drużyna była zbyt silna” – napisał na Instagramie. Przy tym wyczuwalny był optymizm Fissette’a.
„Można wyciągnąć wiele pozytywów z ostatniego tygodnia. Dziewczyny ciężko pracowały, zaprezentowały świetny tenis i pokazały ducha walki. Jestem pewien, że ten tydzień był kolejnym cennym doświadczeniem dla tego młodego zespołu” – dodał.
Natomiast Chinki w kwietniu przyszłego roku będą mogły zagrać z Polkami w eliminacjach grupy światowej. Stawką będzie awans do turnieju finałowego, który zostanie okrojony z 12 do ośmiu zespołów.