“Czym byłby sport bez niespodzianek? To prawidło tyczy się między innymi światowego tenisa, w którym nie brakuje niespodzianek. Do jednej z takowych doszło w eliminacjach do turnieju głównego Australian Open – pierwszych wielkoszlemowych zmagań w tym roku. Choć trudno w to uwierzyć w starciu zawodniczek, które dzieli 700 miejsc górą była ta sklasyfikowana niżej.”, — informuje: www.sport.pl
Ależ sensacja w Australian Open. Dzieli je 700 miejsc Od 1905 roku zmagania na kortach w Melbourne gromadzą uwagę tenisowego świata. To pierwszy z czterech wielkoszlemowych turniejów w tenisowym kalendarzu. Turniej główny, jak w przypadku każdej z tego typu imprez, poprzedzony jest eliminacjami. W tegorocznych doszło już do sensacji, którą przebić będzie niezwykle trudno.
W trwającym 82 minuty pojedynku Mirjam Bjorklund (759. WTA) pokonała Alycię Parks (68. WTA). Wygrała 6:2, 6:3 i bez problemów awansowała do dalszej fazy eliminacji, dzięki czemu w kolejnej rundzie zmierzy się z Chorwatką Luciją Cirić-Bagarić (218. WTA). Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Szwedkę i Amerykankę w światowym rankingu dzieli… 701 miejsc.
Czytaj: W USA huczy o scysji Świątek i Collins. „Nie kryje pogardy”
Parks, która w grudniu skończyła 24 lata, to zawodniczka mająca doświadczenie z turniejów wielkoszlemowych. W poprzednim roku dotarła do 3. rundy Australian Open, a po pokonaniu dwóch przeciwniczek – w tym znanej Kanadyjki Leylah Fernandez – zatrzymała ją dopiero Coco Gauff. Łącznie Parks aż sześć razy grała w drabince głównej wielkoszlemowego turnieju.
Co więcej – Parks to tenisistka, która w swojej karierze wygrywała już turnieje rangi WTA. Jej największym sukcesem jako singlistki jest pokonanie Caroline Garcii w finale turnieju WTA 250 w Lyonie w 2023 roku.
Starsza o dwa lata Bjorklund takich sukcesów nie ma. Nigdy nie wygrała turnieju singlowego, a najwyżej w karierze plasowała się na 123. miejscu. W najnowszym zestawieniu zajmuje dopiero 759. miejsce. Warto dodać, że trzy razy udało się jej awansować do głównej drabinki turnieju wielkoszlemowego. Za każdym razem odpadała jednak w 1. rundzie (w 2022 roku we French Open i Wimbledonie, a rok później w US Open).
Czas pokaże, czy Szwedce uda się sprawić kolejną – choć nie aż tak dużą niespodziankę. Jej kolejna rywalka Lucija Cirić Bagarić to 219. rakieta świata. Być może wkrótce Bjorklund wyjdzie ze sportowego cienia swojego partnera. Warto bowiem wiedzieć, że jej życiowym wybrankiem jest kanadyjski tenisista Denis Shapovalov (59. ATP), który swego czasu plasował się w czołowej dziesiątce światowego rankingu, a w swoim dorobku ma półfinał Wimbledonu 2021, a także dwa ćwierćfinały – Australian Open 2022 i US Open 2020.