“Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa (ITIA) przekazała, że w organizmie Igi Świątek wykryto zakazaną substancję o nazwie trimetazydyna. Ostatecznie Polka została zawieszona tylko na miesiąc, po tym jak udowodniła, że przyjęła ją nieświadomie. Kilka lat temu tyle szczęścia nie miała Simona Halep. „Dlaczego jest tak duża różnica w traktowaniu i ocenie?” – napisała w środku nocy, tuż po aferze ws. Świątek.”, — informuje: www.sport.pl
Halep wciąż czuje się pokrzywdzona. Napisała to wprost po zawieszeniu Świątek „ITIA uznała, że pozytywny wynik testu był spowodowany skażeniem regulowanego leku bez recepty (melatoniny), produkowanego i sprzedawanego w Polsce, który zawodnik przyjmował na jet lag i problemy ze snem, a zatem naruszenie nie było celowe. Nastąpiło to po przeprowadzeniu wywiadów z zawodnikiem i jego otoczeniem, dochodzeniach i analizach z dwóch akredytowanych przez WADA laboratoriów” – przekazała organizacja w czwartek 28 listopada, kiedy zakończono wszystkie czynności. Tym samym 4 grudnia Iga Świątek „z czystą kartą” będzie mogła myśleć o nadchodzącym sezonie.
Z pewnością wielu kibiców tenisa pamięta, że przed laty podobna afera wybuchła wokół Simony Halep. Przypomnijmy, niedługo po US Open w 2022 roku ITIA ustaliła, że w organizmie Rumunki znajduje się roksadustat – specyfik stosowany m.in. przy anemii. Oskarżona o doping zawodniczka najpierw została zawieszona tymczasowo, a następnie ze względu na nieprawidłowości w paszporcie biologicznym zdyskwalifikowano ją na aż cztery lata. Ostatecznie kara została zmniejszona. Triumfatorka Roland Garros i Wimbledonu czekała 568 dni, aby wrócić na kort. Stało się to w marcu tego roku.
Teraz Halep w nocy z czwartku na piątek – około trzeciej nad ranem – opublikowała w mediach społecznościowych bardzo mocny wpis. Zasugerowała w nim, że w jej przypadku Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa nie zastosowała takich środków łagodzących, jak miało to miejsce ws. Igi Świątek. 33-latka nadal jest mocno sfrustrowana całą sytuacją. „Siedzę i próbuję to pojąć, ale naprawdę nie da się zrozumieć czegoś takiego. Stoję i pytam siebie, dlaczego jest tak duża różnica w traktowaniu i ocenie? Nie mogę znaleźć powodu i chyba nie ma logicznej odpowiedzi. To może być tylko zła wola ITIA, organizacji, która mimo jasnych dowodów zrobiła absolutnie wszystko, żeby mnie zniszczyć” – rozpoczęła.
Następnie Rumunka kilkukrotnie podkreśliła, że ITIA potraktowała ją bezwzględnie i niesprawiedliwie. Po chwili kolejny raz nie mogła pogodzić się z rzekomym brakiem obiektywizmu w porównaniu do zawieszenia Polki. „Jak to możliwe, że w identycznych przypadkach, mających miejsce mniej więcej w tym samym czasie, ITIA ma zupełnie inne podejście do mojego. Jak mogłam się pogodzić z tym, że WTA i rada zawodników nie chciały mi zwrócić pozycji rankingu, na którą zasłużyłam?!” – grzmiała. Na koniec 33-latka zaznaczyła, że „nadal jest sfrustrowana i wściekła” oraz podziękowała wszystkim, którzy wspierali ją w tym trudnym okresie. Obecnie Simona Halep plasuje się na 876. miejscu w rankingu.