“Nick Kyrgios jest jednym z najgłośniejszych krytyków Igi Świątek, przynajmniej wśród aktywnych tenisistów. Jego krytyka mogła wpłynąć na składy drużyn World Tennis League. Zagraniczne media uważają, że Australijczyk ma w tym swój konkretny cel. Regularne ataki wobec Polki mogą być związane z nadchodzącym powrotem Kyrgiosa na kort.”, — informuje: www.sport.pl
Oto powód ataków Kyrgiosa w stronę Świątek Dla Kyrgiosa nie miało znaczenia, że w test antydopingowy próbki z 12 sierpnia wykazał śladowe ilości trimetazydyny, które nie mogły wpłynąć na kondycję Świątek podczas turnieju w Cincinnati. Przekonywał, że kara powinna być surowa, niezależnie od tego, czy Polce udowodniono winę czy nie. Podobnie grzmiał przy sprawie Jannika Sinnera, która została ujawniona dopiero po kilku miesiącach.
Niewykluczone, że krytyka ze strony Australijczyka miała wpływ na zmianę składów World Tennis League. Kyrgios i Świątek mieli być w jednej drużynie, razem z Hubertem Hurkaczem i Barborą Krejcikovą. Ostatecznie australijski tenisista i Czeszka zostali przesunięci do jednej drużyny z Jasmine Paolini i Casperem Ruudem, natomiast do polskiego duetu doszli Paula Badosa i Stefanos Tsitsipas.
Zdaniem Ubaldo Scanagatty, redaktora naczelnego włoskiego serwisu tenisowego „Ubitennis”, Kyrgios atakuje Świątek ws. dopingu tylko po to, by zwrócić na siebie uwagę przed powrotem na kort po 1,5 roku przerwy. Zapowiedział start w najbliższej edycji Australian Open. Kyrgios chce rozbudzić zainteresowanie i przyciągnąć sponsorów. Od początku swojej kariery uchodzi za tenisistę, który budzi kontrowersję. Albo się go uwielbia za widowiskową grę, albo ma się go dosyć za jego zachowanie.
– Kyrgios otwarcie atakuje wszystkich graczy, którzy mają pozytywne wyniki testów, zarzuca im oszukiwanie i kłamanie. Mam nadzieję, że uda mu się wrócić na dobry poziom, ponieważ jego tenis jest niewątpliwie spektakularny. Nadal mam pewne wątpliwości co do charakteru Kyrgiosa, jego postawa podczas meczów nigdy mnie nie zachwycała. Jest to postać, która dzieli, a w dobie sieci społecznościowych ten aspekt wnosi dużą wartość. Ale mam wrażenie, że obecnie jego jedynym celem jest przyciągnięcie uwagi za wszelką cenę. być może także ze względów sponsorskich. Ma potrzebę bycia zauważonym – ocenił Włoch, cytowany przez portal welovetennis.fr.
Dziennikarz dodał też, że nie należy się przejmować krytyką ze strony Australijczyka i nie powinno się przywiązywać zbytniej uwagi do jego słów.