“Kolejna edycja tenisowego United Cup zbliża się wielkimi krokami. Gdy tylko Święta dobiegną końca, do boju ruszą m.in. Iga Świątek i Hubert Hurkacz, którzy ostatnim razem dotarli do finału. Organizatorzy australijskiego turnieju postanowili wprowadzić pewną ważną zmianę. Nową regułę, możliwą do zastosowania w trakcie meczu. O co chodzi?”, — informuje: www.sport.pl
Hurkacz i Świątek powracają! Czy przebiją osiągnięcie z poprzedniej edycji? Powrót United Cup oznacza jednocześnie powrót Igi Świątek oraz Huberta Hurkacza. „Hubiga”, jak nazywany bywa duet naszych najlepszych tenisistów, poprowadzili w poprzedniej edycji naszą kadrę do finau (w mikście grali też m.in. Katarzyna Kawa i Jan Zieliński). W nim ostatecznie ulegliśmy Niemcom 1:2. W tym roku również będą należeć do grona faworytów, choć ich forma stoi pod większym znakiem zapytania niż dwanaście miesięcy wstecz. Zwłaszcza w przypadku Hurkacza, któremu drugą połowę poprzedniego sezonu zmarnowała kontuzja, a w dodatku ujrzymy go pierwszy raz po nawiązaniu współpracy z trenerskim duetem Ivan Lendl i Nicolas Massu.
Na ujrzenie Polaków w akcji poczekamy odrobinę dłużej, bo ich pierwszy mecz zaplanowano dopiero na poniedziałek 30 grudnia. Zmierzą się wówczas z Norwegami. Konkretniej mówiąc, Iga Świątek zagra z Malene Helgo, a Hubert Hurkacz z Casperem Ruudem. Skład miksta nie jest jeszcze znany. Drugim rywalem Polaków będą Czesi (Hurkacz vs Tomas Mahac, Świątek vs Karolina Muchova). Choć do rozpoczęcia rywalizacji jeszcze kilka dni, organizatorzy już teraz postanowili ogłosić nową zasadę.
Nowa zasada rodem z siatkówki czy koszykówki Chodzi konkretnie o mecze w grze mieszanej. Od tej edycji kapitanowie drużyn będą mogli w trakcie meczu zarządzić 60-sekundową przerwę na omówienie dalszej taktyki czy po prostu złapanie oddechu. Coś na wzór siatkarski czy koszykarski, przy czym w tym wypadku czas będzie można wziąć wyłącznie przy własnym serwisie i nie pomiędzy pierwszym a drugim serwisem w gemie. Każda reprezentacja będzie mogła wziąć jeden czas w trakcie meczu, czyli maksymalnie zobaczymy takie dwa.
– Chcemy dać zawodnikom czas, by potencjalnie zmienić coś w strategii podczas spotkania. Zobaczymy tym samym, jak wpłynie to na układ sił w trakcie meczu. Jesteśmy podekscytowani tym jak tenisiści wykorzystają nową zasadę – powiedział dyrektor turnieju Stephen Farrow, cytowany przez portal Express U.S..