“Ile razy to już nazwisko Igi Świątek było wymieniane obok takich legend kobiecego tenisa jak Chris Evert czy Serena Williams? Tym razem ponownie tak było. Wszystko dzięki statystyce przedstawionej przez profil statystyczny OptaAce. Chociaż Świątek na koniec 2024 roku straciła pierwsze miejsce w rankingu WTA, to pod jednym względem była najlepsza trzeci sezon z rzędu.”, — informuje: www.sport.pl
Świątek w 2024 roku wygrała pięć turniejów – cztery rangi WTA 1000 w: Dosze, Indian Wells, Madrycie i Rzymie. Do tego dołożyła trzeci z rzędu triumf w Roland Garros. Ponadto sięgnęła po brązowy medal podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. A z końcem sezonu straciła pierwsze miejsce w rankingu WTA i zmieniła trenera z Tomasza Wiktorowskiego na Wima Fissette’a.
Tym samym Świątek wygrała w tym roku więcej turniejów od pierwszej w rankingu Aryny Sabalenki. Białorusinka ma za sobą fantastyczny sezon, ale wygrała „tylko” cztery turnieje: Australian Open, WTA 1000 w Cincinnati, US Open i WTA 1000 w Wuhan.
Iga Świątek dokonała tego jako piąta tenisistka w historii Podsumowujący sezon profil statystyczny OptaAce zauważył, że Świątek zanotowała trzeci z rzędu rok, w którym wygrała najwięcej turniejów w kobiecym tenisie. W 2022 roku wygrała ich aż osiem, a w 2023 roku sześć. Wcześniej taka sztuka udała się tylko czterem tenisistkom w historii i były to absolutne legendy kobiecego tenisa: Chris Evert (w latach 1974-1977), Martina Navratilova (1978-1986), Steffi Graf (1987-1990) i Serena Williams (2012-2015).
Tym samym Iga Świątek została piątą tenisistką w historii, która przez przynajmniej trzy lata wygrywała najwięcej turniejów w kobiecym tourze. „Fenomen” – podsumowało OptaAce.
A kiedy Iga Świątek wróci do gry? Polka jeszcze chwilę odpocznie, a w dniach 19-22 grudnia wystąpi w pokazowym turnieju World Tennis League w Abu Zabi. Tydzień później przeniesie się do Australii, gdzie będzie rozgrywany turniej United Cup.